Sa chwilę kiedy płacze
Tak poprostu mi gdzieś ciężko
Tam gdzieś w środku na sercu i duszy
Mam ochote krzyczeć ale to nic nie da
Mam chęć tak mocno wypłakać żal
Tą wewnętrzną gorycz i bezradność
Ale okazanie słabości nie pomoże podjąć decyzji
To nie da odpowiedzi na pytanie "czy warto walczyć"
Za pierwszym razem gdy byl nieborak
Ludzie wiedzieli i różnie sie zachowywali
Bali sie innu litowali
Teraz wie tylko lekarz mąż i Wy tu co zaglądacie
Nie mówię o nim teraz nie ma tematu
Ludzie nie wiedza to jak by go nie było
Choc głupia nie jestem wiem że skubany jest
Czasem gdy slucham trosk innych
a to paznokieć sie złamał
a to odrost na glowie a fryzier zajety
a to bolą nogi od wysokich butów
a to kosmetyczka zajeta a brwi juz do zrobienia
a to fajki ida w górę a palić sie chce
Słucham cichutko i pytam siebie czy rak to troska
Czy warto bo przecież go nie widać
Bo przecież wygladam tak samo ten same włosy paznokcie zęby
Posiedzę cichutko tak bedzie lepiej
Czasem popłacze sobie tylko w ukryciu
Potrzebuje spaceru w deszczu by nikt nie widział łez