zmęczona obolała ale jestem
szpital jest dla mnie torturą
choć musze przyznać szybko minął mi tam czas
może dlatego ze ciągle cos się działo
a dochodzenie po narkozie to niech to szlak trafi
oj ciężko to zniosłam ciężko
ale żalić nie ma się co
na ból się tez nie żaliłam choć bolało
ale ważniejsze było ze nieboraka się pozbyłam
miłe panie pielęgniarki co jakiś czas mi cos do bólu podłączały
wiec pobyt w szpitalu był znośny
nie mogłam tez nudzić się bo co jakiś czas ktoś z uśmiechem mnie odwiedzał
choć co prawda żadna moja siostra rodzona
ani brat czy nawet matka nie odwiedzili mnie w szpitalu
ale za to byli znajomi, przyjaciele, moi chłopacy
wiec zawsze ktoś wpadł odwiedził
niesamowitym wsparciem były mi moje cioteczne siostry
Renia każdą wolna chwile u mnie spędzała
Aneta czuwała przed i po operacji
dziewczyny były niesamowitym mi wparciem
bo niema co ukrywać miło po narkozie gdy się budzisz widzieć kogoś bliskiego
kto pomógł wstać i zrobić pierwsze kroki już bez nieboraka
czy jest mi lżej tak na pewno psychicznie lżej fizycznie jeszcze nie
za dwa tygodnie będzie kolejny wynik i będzie wiadomo co dalej
ale psychicznie jestem spokojniejsza
pewnie jeszcze trochę to potrwa zanim napisze jestem zdrowa
ale już dziś mogę powiedzieć jestem spokojniejsza
dziękuje wszystkim za wsparcie i trzymanie kciuków:)
Cudownie, że jesteś!!! tak bardzo sie cieszę ^^
OdpowiedzUsuńa teraz nabieraj siły i zdrowiej :*
pozdrawiam Cię najcieplej i najserdeczniej :)
Czekałam tu na Ciebie! Super ,że już po operacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i przytulam .
Odpoczywaj i nabieraj sił! Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńtak trzymam całe 4, że się przyzwyczaiłam do chodzenia z podkulonymi paluszkami :) rekonwalescentuj się i dbaj o się :) no i cieszę się, że żaba pomogła :) noś ją zawsze w serduchu na trudne czasy:)
OdpowiedzUsuńno i jesteś, fajnie....i tak już niech pozostanie....najtrudniejszy pierwszy krok...tak śpiewało się w piosence i tak ma być.....
OdpowiedzUsuń:) teraz w domu musisz "odchorować" szpital. Trochę to jeszcze potrwa a potem to już będzie z górki. Powoli będziesz przychodzić do siebie i każdy kolejny dzień będzie oddalał Cię od tej nieciekawej przygody.
OdpowiedzUsuńZabolało mnie mocno to, że siostry z bratem oraz matka nie dotarły do Ciebie; mówimy sobie, że nam nie zależy, ale gdzieś tam w głębi nas to boli i jest tak cholernie przykre! Dobro czynione drugiej osobie powrca, ale zło również.
Wspaniale, że bliskie osoby były przy Tobie
OdpowiedzUsuńbliskie nie zawsze oznacza rodzina... Tak to w życiu jest
Cieszę się , że jesteś już po
Gratuluję. Cieszmy się zatem tym, co jest teraz :) Trzymam kciuki za dalsze wyniki.
OdpowiedzUsuńNo to jesteś i dobrze. I już jaśniej na Twoim prywatnym niebie gdy ten nieborak poskromiony :).
OdpowiedzUsuńPrzykre, że ci najbliżsi więzami nie byli obok Ciebie, dobrze że byli inni przy Tobie, ci bliżsi duchem i sercem. Trzymaj się cieplutko, cmok
dobrze, że jesteś :) zdrowiej, kuruj się, wracaj do sił- to jest teraz najważniejsze, a niczym innym się nie przejmuj. ja potrzymam jeszcze kciuki, to nie zaszkodzi:) tulam:)
OdpowiedzUsuń