no ja rozumiem zmienna pogodę
no ja rozumiem kwiecień pleceń ale maj
połowa maja a u mnie zima
wczoraj wszystko poprzykrywałam
bo truskawki mi kwitnąć zaczęły
róże od mrozów zabezpieczyłam
no i na mróz byłam gotowa ale na taki śnieg to nie
dziś nawet dzieci bałwana ulepiły przed blokiem
no oszalała pogoda jak nic oszalała
a mnie cholerka przewiało i leże plackiem
po domu chodzę w ślimaczym tępię i do tego wykrzywiona
lubię nasze poranki
lubię poranna kawę w Twoim towarzystwie
Twój uśmiech w drzwiach
i Twój spokój...
a to zima w maju
proponuje kubek gorącej Herbaty z sokiem malinowym albo z cytryną i miodem
O ja! Taki widok w grudniu cieszy oko. Ale w maju dobija. Na szczęście dzień jest długi i ten śnieg nie będzie długo leżał. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa bałwan cudny w maju....świat oszalał, znaczy się aura...
OdpowiedzUsuńaż takiej zimy u mnie nie ma, ale popadują śniegi i grady, a deszcz niemal nie opuszcza... i marznę... marznę notorycznie chociaż kiedy biegam po zakupy, czy załatwiam inne sprawy to upocona jestem pod kurtką jak szczur...
OdpowiedzUsuń