i działo się u mnie działo
były wzloty i upadki
a teraz nastała cisza przed burza
w sierpniu kolejne badania i nerwówka
no ale na razie żyje dniem dzisiejszym
w sobotę zrobiłam urodziny 39.5
tak tak dokładnie 39.5
jestem z 1 stycznia a ze to nie był dobry czas by świętować
a 40 obchodzić nie chce wiec niestandardowo obchodziłam 39.5
bałam się denerwowałam czy wszystko się uda
czy pogoda dopisze bo spotkanko było na działce
ale mimo ze czasami troszkę pokropiło
wszyscy bawili się przednio
faceci popili w sobotę każda musiała swojego odstawić do domu
i każdemu facetowi urwał się film
wiec kobietki tak spontanicznie spotkały się w niedziele
oj i wtedy kobietki porządziły
wiec dwa dni imprezka trwała i było super
długo będzie wspominane te 39.5 oj długo
teraz nastała cisza i chyba jej troszkę potrzebuje
potrzebuje jeszcze powrotu tu do mego świata
chcę znowu zacząć pisać tak po prostu z serca
bo wiem że to mi pomoże
bo wiem że tu znajdę ukojenie
musze wyrzucić z siebie emocje i te dobre i złe
To oryginalny pomysł obchodzić 39 i pół.
OdpowiedzUsuńSkładam życzenia zdrowia i radości, i szczęścia! Trzymam kciuki!
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Wszystkiego najlepszego w takim razie ;) też mogę rzec, że mam teraz swoje pół urodziny, choć ja jestem z 28 grudnia ;)
OdpowiedzUsuńTo ja życzę zdrowia i miłości.Szkoda ,ze jestem po 39,5 bo też bym obeszła.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Pomysł świetny! Może ja w grudniu urządze 29,5? Bo za rok w lipcu obchodzę 30 ;) pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńzatem życzę byś za kolejny rok tak szczęsliwie obchodziła 40,5 i tak kolejnego roku.....
OdpowiedzUsuńwszystkiego naj:***
OdpowiedzUsuńno to zdrowia i wszystkiego naj na te 39,5 :)
OdpowiedzUsuń39,5 to bardzo fajny wiek :) był nawet taki serial;) ja od jakieś czasu jestem już w K-40 i wcale sobie nie krzywduję:) wszystkiego najlepszego! Zdrówka, szczęścia i miłości:*
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tym świętowaniem przed czterdziestką..niestety dla mnie za późno by spapugować ;)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka, która zmaga się z wyjatkowo opornym nowotworem, którego niby już nie ma, ale tak chyba nie do końca.. za motto swojego życia wzięła zdanie lekarki "Można żyć z chorobą, lub umierać całe życie"... Pasuje do wszystkich, nawet tych zdrowych, a bojących się zycia...
Stooo lat :* w zdrowiu, szczęściu i miłości!
loonei