w sobotę od rana wianki robiłam
ale dożynki działkowców udały się
było bosko tańce śpiewy oj super
nigdy nie myślałam ze tak fajnie będzie
wczoraj maiłam niesamowita niespodziankę
odwiedzili mnie chłopaki z Łodzi
nadrobili kilometrów żeby wypić ze mną kawkę
no są niesamowici miło było zobaczyć Czarodzieja
dla mnie każda chwila z nim jest cenna i wyjątkowa
łączy nas niesamowita przyjaźń
spotkanie wczorajsze dodało mi siły
i zaczęłam brać bardziej swoje życie w swoje ręce
musze tylko w mieszkanie ogarnąć chłopakom
bo już działka uporządkowana tak jak lubię
w czwartek wylot do Londynu mój pierwszy lot
pewnie odezwę się po powrocie
wiec trzymajcie kciuki bym to przeżyła
oczywiście dynia i korale z pomidorków to moje
dynia urosła w kompostowniku nic o nią nie dbałam
ale widocznie dobrze jej tam było
..wspaniale, wszystko pozytywnie, radośnie i oby jak najczęściej..
OdpowiedzUsuńdynia pięknie się prezentuje, zdjęcie śliczne z wystawy..
życzę przyjemnego lotu i udanego pobytu w Londynie <3
- ściskam mocno ;)
Akurat jestem w temacie, więc cieszę sie, że wszystko dobrze wyszło.
OdpowiedzUsuńLeć , kochana leć i opowiedz jak było, bo mnie też to czeka ...
Czarodziejowa niespodzianka cudowna, dynia imponująca!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwej podróży! Baw się dobrze! Ściskam:-)
dobrej zabawy życzę.....
OdpowiedzUsuńDożynki działkowe fantastyczny pomysł. Można się pochwalić się płoną i, zintegrować się z sąsiadami. Muszę posunąć pomysł na moich działkach. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńLubię dynie. Tyle powiem. ^_^
OdpowiedzUsuńMoja matka od czasu do czasu robiła dynię w occie i jak nie miała innej surówki, to ją podawała. Natomiast pasjami lubiłam pestki dyni, podobno są na coś tam skuteczne. Mam nadzieję, że lot do Londynu i był przyjemny, pobyt pełen wrażeń, a powrót bezpieczny. Ukłony.
OdpowiedzUsuńJakie piękne rzeczy. Cudne.
OdpowiedzUsuń