niedziela, 1 grudnia 2019

kurs

nie wstałam ale nie leżę tez spokojnie
czołgam się wierząc ze dam rade
to ze jestem w takim stanie nie znaczy ze całkiem nic nie robię
otóż od jutra zaczynam kurs na pracownik biurowy
jakiś czas temu się zgłosiłam
mimo trudniejszych chwil uparcie to ciągnęłam
no i potem będzie staż 3 miesiące
może to nic wielkiego ale zawsze wyjdę do ludzi
moi chłopcy są ze mnie dumni i się cieszą
niestety moja matka i siostra mnie wyśmiały
gdy chciały bym im pomogła rano cos w tygodniu
a ja odpowiedziałam ze po 15 mi pasuje to były zdziwione i zaczęły się pytania
to powiedziałam ze przez 3 tyg do 15 będę na kursie
i usłyszałam śmiech i tekst  " na co kurs na głowę chyba "
zrobiło mi się głupio i przykro ze tak powiem
ale na przekór dziś umalowałam paznokcie by ładnie wyglądać
i zamierzam skończyć ten kurs i odbyć staż
i mogą się ze mnie śmiać i mi docinać
to moje życie i już


7 komentarzy:

  1. i tak trzymaj! Jestem z Cię dumna!A kurs nie jest szczególnie trudny, więc na pewno sobie z nim poradzisz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczą po prostu, olewaj to, maluj paznokcie, wychodź z domu z podniesioną głową, trzymam kciuki, a i napisz jak tam na kursie:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ..Kochana Trawko nie zwracaj uwagi na głupie gadanie, po prostu rób to co lubisz ❣️ ..najważniejsze jest, że masz wsparcie w mężu i Synu i tylko to się liczy ❣️ 😊

    - pozdrawiam Cię najcieplej i najserdeczniej, przytulam mocno ❤ (•‿•)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja z nimi relacja przypomina mi moją z ojcem. Za cokolwiek się zabierałam, zawsze reagował śmiechem i poniżał mnie. Ale i tak robiłam swoje, tyle że w tajemnicy przed nim.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bedzie dobrze. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  6. Każda praca nad sobą jest godna pochwały. A reakcja Twojej mamy i siostry nasuwa mi myśl, że to z ich głowami jest coś nie tak. Trzymam mocno kciuki, by i kurs i staż przebiegły po Twojej myśli. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zamiast Cię dopingować to Cię wyśmiewają... No nie mam słów po prostu. Nie widzę powodu do śmiechu. To chyba dobrze że robisz coś dla siebie. Ważne że masz synow przy sobie. Resztą się nie przejmuj Kochana.

    OdpowiedzUsuń