jestem rozbita emocjonalnie psychicznie nie wiem jak to nazwać
po tym jak rodzinny zdiagnozował mnie w altanie było ciut lepiej
ale po skończeniu leków wszystko wróciło
wiec zadzwoniłam do laryngologa
tam wszystko spisali wypytali kto wypisał skierowanie co brałam i jak długo
wszystkie moje dane a potem co pisze na skierowaniu
i na tym zakończyła sie moja wizyta u laryngologa
bo usłyszałam ze do gardła nikt mi nie zajrzy
dostałam lekarza do telefonu dostałam kolejne leki i tyle
lekarz troskliwie życzyła cierpliwości i ze może przejdzie
leki doraźne i tylko łagodzą a raczej już nie łagodza
po ponad tygodniu stosowania chyba juz sie uodporniłam
i ból wrócił nawet większy i nie wiem co mam teraz zrobić
pomęczę sie do piątku i będę dzwoniła jak nie przejdzie
nawet chłopaki zauważyli ze coś mi jest bo stałam sie milcząca
a ja po prostu mecze się z bólem i siedzę cichutko marząc by przeszło
..współczuję Ci bardzo Trawko! .. jestem w szoku ! ..to jest, po prostu nienormalne, leczenie przez telefon? ..jak można przepisać leki, na chybił trafił, nie widząc gardła? to jakiś koszmar! :(
OdpowiedzUsuń..lekarz koniecznie powienien gardło obejrzeć!
- przytulam mocno Kochana i z całego serca życzę aby wszysyko skończyło się dobrze :*
I to jest własnie najgorsze, inne choroby i dolegliwości nie ustały w strachu prze pandemią.
OdpowiedzUsuńNie wiem co Ci doradzić, jeśli masz kolejny antybiotyk, to koniecznie bierz coś , by nie dostać grzybicy, a może dodaj do leków także coś do płukania gardła?
Podobno stopniowo uruchamiane są przychodnie, może w końcu trafisz tam gdzie trzeba?
Gorąco Ci współczuję :(
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci kochana ale nie poddawaj się. Może płukaj gardło kilka razy dziennie wodą z dodatkiem wody utlenionej (pół szklanki letniej wody+10 kropli wody utlenionej). Nie zaszkodzi, a może pomoże?
OdpowiedzUsuńTulam:*