stanęłam zatrzymałam się
obejrzałam siebie dokładnie
nowe rany
nowe zadrapania
i co kiedy to się stało
sama nie wiem bo w biegu zapominam o sobie
a ludzie ranią czasem bardzo ranią
czas wylizać rany i nie
dać się więcej zranić
czasem w życiu człowieka pojawia się ktoś
ktoś obcy a jednak jakby znany od zawsze
i taki jest „malarz” tak go nazwę
bo dziś namalował na mojej twarzy uśmiech
są dni kiedy łzy same płyną
płyną z bezradność i trochę złości
„malarza” znam krótko za krótko by mu w słuchawkę płakać
ale zadzwonił w takim momencie w takiej chwili ze łzy płynęły
i swoim spokojem swoim ciepłym głosem otarł łzy
dobrze jest mieć kogoś takiego co mimo kilometrów potrafi otrzeć łzy
Witaj ździebełko. Dla mnie, już na zawsze zostaniesz ździebełkiem:) Dziękuję za odwiedziny. Rany o których piszesz, wcale nie muszą być widoczne a jednak potrafią być bardzo głębokie. Dobrze, że są jeszcze ludzie, którzy potrafią choć trochę złagodzić ich ból. Masz szczęście do dobrych ludzi i niech tak pozostanie na zawsze. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńrany na duszy bolą szczególnie i trudno je zaleczyć. nic dziwnego, że polały się łzy. zdolna bestia z tego 'malarza':) więc...
OdpowiedzUsuńkeep smiling moja droga!
z ostatnim zdaniem zgadzam się w 100% :)
OdpowiedzUsuń"bo jest paru ludzi, bo jest parę w życiu dobrych chwil, bo jest parę złudzeń, które warto mieć, by żyć" :)
pozdrawiam cieeeepło!
Może wiedział, że ma do Ciebie w danej chwili zadzwonić
OdpowiedzUsuńczasem tak jest, że pomyślisz o kimś
a już za chwilę słyszysz jego głos
Oby jak najczęściej dzwonił i łapał Twój uśmiech
w chwilach dla Ciebie radosnych
:)
Zaparzyłam kolejny dzbanek herbaty
na jaką masz ochotę?
Zapraszam