Dzieje się u mnie i nawet nie wiem czy zwać to dobrem czy nie
Staram się jak mogę być wsparciem dla syna
Wiem że jestem matką kwoką za bardzo pilnuje
Ale pomału zaczynam widziec co robie źle
I czasem choc serce boli stoje z boku by uczył sie życia
Jutro kolejne poszukiwania pracy
Ja byłam na weekend w Łodzi był to dobry czas
Oderwałam sie na chwilę od wszystkiego
Po powrocie zrobilam kilka małych postanowień
Dobrych dla mnie dla mego zdrowia psychicznego
A w dzień matki syn tak mnie przywitał rano
..cudowne prezenty dostałaś od Syna <3 Kochana Trawko, Syn ma w Tobie wsparcie i to jest cudowne i wspaniałe, ale musi sam nabierać doświadczeń i Ty o tym wiesz ;)
OdpowiedzUsuń..dbaj o siebie i rób, to co lubisz ;)
..Ja ostatnio (tzn. od operacji serca) nie mogę się 'pozbierać',
choć staram się z całych sił nie poddawać, jest mi cholernie ciężko..ale wciąż, niezmiennie próbuję iść w strone słońca :)
- ściskam najserdeczniej i najcieplej :*
Pięknie i z sercem Cię przywitał, potrafi Cię docenić!
OdpowiedzUsuńNie ma szkoły dla matek, całe życie tego się uczymy...
U mnie zmian całe mnóstwo i rodzi się powoli następna. Może być tak, że zmienię pracę, a już Ci mogę powiedzieć, że od niedawna mieszkam w mojej rodzinnej Łodzi, chyba już na stałe. Nie planuję się nigdzie przenosić. Jest mi tu naprawdę dobrze.
OdpowiedzUsuńMój też szuka pracy, ale raczej tak nieskutecznie, by jej nie znaleźć. Musiałam zagrozić zaprzestaniem pomagania finansowego, by wraz znarzeczona ruszyli "zwłoki" z kanapy i zaczęli mysleć o znalezieniu zatrudnienia. Dowody pamięci o Tobie są naprawdę wzruszające. Brawo dla syna. Do miłego.
OdpowiedzUsuń