sobota, 1 lutego 2020

luty

minął prawie miesiąc od ostatniego wpisu
wieki jak dla mnie
kilka razy próbowałam cos napisać
ale albo brakowało czasu albo myśli zbyt chaotyczne
działo się sporo i jeszcze więcej
 kurs skończyłam i nawet go zdałam
do tego jako jedyna z 15 osób miałam ogarnięty staż
no i nie wiem czy to moja zaradność czy może małe wymagania
a może ja po prostu stara jestem i inaczej patrzę na życie
ale ja wolałam sobie sama ogarnąć staż
a nie liczyć az mi organizatorzy kursu znajda
nie miałam problemów z dogadaniem si z koordynatorka
zawsze to ona dzwoniła i wszystko było jasne
wszyscy powinni zacząć staże do 1 lutego
jednak nikt sobie nie szukał wszyscy czekali
no jedna u taty w firmie będzie miała i to tyle
i teraz jest nerwówka u ludzi z kursu bo luty w poniedziałek a nikt niema stażu
tylko ja i ta co u taty będzie miała staż zaczynamy od poniedziałku
umowę już podpisałam z szefem się widziałam wszystko dograne
wiec z tego jestem bardzo zadowolona
i trochę dumna ze bez pomocy innych tez dałam rade
 miedzy czasie  zaczęłam organizować sobie remont kuchni a to nowa kuchenka
bo przecież będą mebelki nowe  to i okap no i oczywiście zlew i kran
i jakoś to mi sprawne poszło te zakupy i organizacja tego
do tego kupiłam farby do syna pokoju i kuchni bo trzeba będzie pomalować
syn długo wybierał farbę bo miał wybór tylko z magnata
innej farby już nie uznaje  bo to farba na lata i odporna na plamy i ścieranie
przetestowałam już inne i nie sprawdzają się magnat to magnat
może cenowo nie tani ale naprawdę wart swojej ceny
ale wybrał będzie niebiesko żółto
teraz musze tylko wenę na malowanie znaleźć
z teściową sa schody i cyrki co drugi dzień  mąż dzwoni pomóż bo znowu to samo
teściowa chodząca jest ale  na złość robi  pod siebie
już nawet nie będę pisała o jej złośliwości słownej
ale mężowi powiedziałam ze przegięła mówiąc do mnie
gdy ją myłam "masz widoki na jakie zasłużyłaś"
zawsze byłam najgorsza synowa według niej ale teraz to ja jej tyłek myje a nie ta idealna synowa
do teściowej tez przychodzą opiekunki i piszą w zeszycie co robią
i zauważył mąż ze ostatnio to piszą rzeczy co ja robię a one przypisują to sobie
no i dziś mąż kazał mi tez zostawić notatkę co zrobiłam
jak będzie dalej nie wiem ale psychicznie jest mi ciężko
bo tyle złego od tej kobiety zaznałam a teraz....



czekam wiosny jak zbawienia by móc znowu zacząć sezon działkowy
potrzebuje tego bardzo potrzebuje







6 komentarzy:

  1. ..gratuluję Trawko zdania kursu i Twojej zaradności ze stażem,
    brawo Ty - jesteś wielka ❣️❣️❣️
    ..organizowanie remontu i zmiany w domu to nie lada wyzwanie, lecz zawsze wnosi coś świeżego :D
    ..nie moge spokojnie czytać o zachowaniu Twojej teściowej względem Ciebie :/
    ..podziwiam Cię Kochana, że mimo wszystko, chodzisz koło tej kobiety.. to świadczy o Twoim dobrym sercu i wspaniałym charakterze, lecz robisz to kosztem własnego zdrowia, dlatego powinna to robić ta 'idealna synowa' a nie Ty!

    - pozdrawiam Cię najserdeczniej i najcieplej 💜 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. p.s.
    Kochana Trawko, pamiętaj, jesteś niepowtarzalna, wyjątkowa, po prostu unikatowa, masz w sobie piękno i dobro ❣️❣️❣️ .. nie masz być idealna, lecz szczera, autentyczna, wierna sobie 💕♥️

    OdpowiedzUsuń
  3. Remont kuchni to nadzieja na nowe, u mnie tez remont salon, powoli zmierza di finału...

    Święta jesteś, ja bym się tam więcej nie pojawiła! Są granice...

    Kursanci bywają różni, niektórzy ulegają naciskom, samym im nie zależy.

    Trzymaj się, oby do wiosny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Typowe. ;] Wszyscy mężczyźni których znam, wybierają zestawienie żółtego z innym. Dawny znajomy machną swój pokój na żółto-pomarańczowo. Był zachwycony. Mój mąż też o tym zestawie marzy. Mamy kompletnie inne gusta i ja to nazywam tragedią.

    Pamiętaj - wiosnę nosimy w sercu. Dzielna jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że wyniesiesz z tego stażu nowe umiejętności, które się mogą przydać za czas jakiś. Ja w swojej obecnej pracy dużo nowych rzeczy poznałem, jak na razie jest całkiem dobrze, nikt nie ma uwag do mojej pracy. A to oznacza, że jakoś się chyba wpasowałem, przynajmniej na jakiś czas w ,,moje" miejsce.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiisna, wiosna ah to ty..... Też wyczekuję wiosny. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia zapraszam

    OdpowiedzUsuń