wtorek, 28 czerwca 2016

temten czas


ja niespokojny duch  ja ciągle pędząca
tam w tych murach  odpoczywam
w tych  grubych zimnych murach znajduje ukojeni e
znajduje cisze i czas dla siebie
nie są mi obce mury klasztorne przecież je znam od środka
ale tam w Miedniewicach znajduje mój mały świat
tam  jestem jakby bliżej Boga
wyciszam się znajduje chwile dla siebie
i pogaduchy z Jezusem jak kiedyś
tam nie biegnę tam rytm dnia  wyznacza modlitwa
lubię ten czas tam  i nawet nie przeszkadza mi krata w rozmównicy





przychodzę pokornie patrzę na Twe  ukrzyżowane oblicze
spuszczam głowę nastaje cisza…?
nie to ja milczę  po prostu milczę  a Ty czekasz
aż się uspokoję aż zbiorę myśli… aż się odważę…
przecież mnie znasz wiesz że idealna nie jestem
ale czekasz cierpliwie az  wreszcie  zacznę mówić
i przychodzi ta chwila  otwieram serce  wyłączam umysł
i zaczyna się rozmowa
taka nasza  prawda…?
pamiętam dobrze te godziny w kaplicy
pamiętam tego się nie zapomina
i budzi się we mnie dziecko  małe skruszone i bezradne
czuje łzy na policzku  czuje jak płyną po twarzy
ale taki jest ich żywot stworzyłeś je by dawały ukojenie
rozmowa z Toba mój Jezu jest  taka nasza  
pełna emocji ale i spokoju
zawsze  ocierasz moje łzy swoja przebita dłonią
napełniasz moje serce swoja miłością i spokojem
pomagasz wstać z kolan podnosisz mi głowę i mówisz
„ idź  dasz rade ja jestem obok”
dziękuje Ci  mój Jezu w Cierniowej Koronie że Jesteś mi tak bliski  

sobota, 25 czerwca 2016

po urlopie



to był mój czas tylko mój
telefon raz dziennie do chłopaków
i nic więcej cisza  układanie myśli
pierwszy prawdziwy urlop
pierwszy tak długi wyjazd
w Miedniewicach   oderwałam się od wszystkiego
wyciszyłam  się uspokoiłam poukładałam myśli
do Łodzi pojechałam z nową energią
choć dopadła mnie tęsknota za synem
ale czarodziej pomógł mi się pozbierać
to był niesamowity czas pokazał nam(mi i mojej kuzynce) Łódź
ta piękną Łódź nie turystyczną tylko taką jego Łódź
niesamowite miejsca , ciekawostki, architekturę
choć i Piotrkowską i Manufakturę też zaliczyliśmy żeby nie było
poznałam Czarodzieja  partnera bardzo fajny
pysznie gotuje już pierwszego dnia zrobił dla nas obiad gdy my zwiedzaliśmy Łódź
jest przeciwieństwem Czarodzieja
bardziej spokojny cichszy  choć tak samo troskliwy
jednego dnia dopadła mnie migrena  Czarodziej  raniutko biegał mi do apteki
bo sierota ze mnie wszystko zabrałam ale prochów od migreny nie
chyba nie spodziewałam się tego
M... mimo ze do rana zawsze słucha muzyki tego dnia  nie włączył nic
 bym dać mi trochę ciszy pozwolić mi dojść do siebie
chłopaki okazali się  naprawdę troskliwi
czułam się u nich bardzo dobrze choć nie tylko ja
 kuzynka z która byłam tez czuła się tam dobrze
wielkim przeżyciem był dla mnie wyjazd do Częstochowy
wszyscy już kiedyś tam byli
tylko ja nie byłam nigdy
ale jednak udało się  i mogłam stanąć przed obliczem Matki Boskiej
mogłam  pogadać z nią jak z matką najbliższą memu sercu
było to dla mnie wielkie przeżycie 
ale cieszę się że tam byłam że mogłam być tam z ludźmi mi bliskimi
urlop zaliczam do bardzo udanych

dziękuje Czarodziejowi i M… za ten wspólny piękny czas

poniedziałek, 13 czerwca 2016

po weselu



zakwitła przepięknie róża na moim raju
dziś odpoczywałam na ogrodzie
bo nogi mam tak popuchnięte że ledwo buty weszły
i nie żebym chciała jakieś  wystrzałowe wcisnąć
ja dziś już trampki włożyłam, ale wczoraj  tylko luźne sandałki
w sobotę miałam wesele  szłam no bo musiałam
ale za to impreza była boska
do domu wróciłam po 4 rano
z butami w dłoniach i z dwoma krawatami na szyi
no bo  w czasie wesela szwagier oddał swój i męża miałam
a że byłam najbardziej na nogach się trzymająca to zabrałam wszystko
wesele było boskie wytańczyłam się jak nigdy dotąd
nogi bolą do dziś  i jeszcze z dwa dni będę  bolec na moje oko
ale długo i pozytywnie będzie wspominane te weselicho
jutro muszę się spakować bo wyjazd na mój urlop już w środę rano 
chcę coś  chłopakom naszykować jeść coby nie pomarli z głodu
wiec jutro jeszcze trochę na wariackich papierach dzień a potem odpoczynek


na zdjęciu moja nowa dziara nie oddaje zdjęcie jej uroku ale pokaże


wtorek, 7 czerwca 2016

do przodu



wiele się dzieje w sobotę siostra bierze ślub
niby mnie to nie dotyczy ale musiałam chłopaków ogarnąć
synowi koszule i spodnie kupić  bo mi urosło troszkę
męża sprawdzić czy wejdzie w garnitur
sama mam swoja kreacje no ale  dodatki i te sprawy
do tego mam już swój wymarzony tatuaż
 spędziłam w studiu 4 h dziarania i do tego dojazdy i dzień zleciał
do tego obiadki śniadanka kolacyjki i do tego jeszcze działka
oj tam zawsze coś znajdę sobie do zrobienia
za tydzień wyjeżdżam tez na urlop
mimo ze jestem nie pracująca to tez mi się należy odpoczynek
i w tym roku ruszam na Łódź do mojego Czarodzieja
z Łodzi  niedaleko do Częstochowy to i tam zajadę
zahaczę jeszcze  Klaryski w Miedniewicach
mam zamiar odpocząć trochę od wszystkiego i znaleźć chwile dla siebie
chłopaków doszkalam co maja na działce podlewać
wiec mam czas na wariackich papierach  ale potem odpocznę

środa, 1 czerwca 2016

życie.....







oj nie było mnie oj długo nie było
ale dzieje się oj dzieje
i dobrze i źle no ale takie życie
w dzień matki  przyjechała siostra z mężem z Londynu
no wiecie wyższa sfera  
tu jest panią a tam no cóż sprzątaczka jest
nie wiem czy chciała bym jej pieniądze i życie 
hmmm nie ja wiem że bym tego nie chciała
wole żyć skromniej i mieć czas  dla chłopaków
szwagier operacje na kręgosłup
ledwo chodzi o kulach a ma dopiero 43lata
zawsze dogadywałam się z nim śmieje się syn ze to psiapsiółek mój
jeszcze rok temu  chodził normalnie
a w tym roku  jak zobaczyłam ze trzeba mu pomóc wysiąść z samochodu
po prostu się rozpłakałam ciężko na to patrzeć  oj ciężko
niby wiedziałam co się dzieje po często  rozmawialiśmy przez skype
ale widok w realu po prostu mnie dobił
on trzyma się dzielnie uśmiecha i idzie do przodu w życiu
przy nim starałam się być twarda ale łzy same płyną jak  jestem sama
bo przecież zawsze pomocny pewny siebie i w biegu niezależny
nagle musiał się zatrzymać i wiem że mu ciężko że musi prosić o pomoc
ale odwiedził mój raj i nawet mam roślinkę od niego co mnie bardzo cieszy
jutro jedzie na rehabilitacje mam nadzieje że mu pomoże i wróci do większej sprawności   



na zdjęciu  Czesław kolejny ludzik na mym raju