no i jutro już październik a raczej za kilka godzin
szybko czas leci za szybko
ciągle gdzieś w biegu
ale cóż tak bywa bo to ten czas
trzeba było ogarnąć ogród ostanie plony zebrać
do tego skopać i przygotować do zimy
choć częściowo bo jeszcze kwiaty kwitną
i tak jak dziś miło na słoneczku posiedzieć
pocieszyć się jeszcze kolorami
korzystam ile można i z pogody i z czasu na ogrodzie
we wtorek jade na kolejna sesje tatuażu
wiec jakieś dwa dni będę trochę mniej z domu wychodzić
by świeży tatuaż smarować macią i odpowiednio dbać o niego
a niestety na plecach to zaraz do ubrań bym się przykleiła
wiec by nie oklejać go folia i nie parzyć go wole w domu być
w czwartek byłam u mojego Gi wszystko w miarę jest dobrze
dostałam tylko antybiotyk ale to nic groźnego
za poł roku kolejne badanie i cytologia
Gi mówi ze jak drugi wynik będzie dobry będziemy już spokojniejsi
wiec teraz czekać tylko zostało
na zdjęciu ostatnie truskawki w tym roku dziś zebrane
było więcej ale zjadłam prosto z krzaka:)
i gąsienica przepiękne miała oczka
sobota, 30 września 2017
środa, 20 września 2017
przepraszam juz jestem
chyba wypada przeprosić za brak nieobecności
ale chyba potrzebowałam zgubić sie
ot tak być tylko ja ogród i myśli
sporo się działo w mojej głowie
były chwile lepsze i gorsze bo tak przecież w życiu jest
pochwale się dobrymi wieściami
wyniki są dobre z cytologii wiec kamień z serca
dziś odebrałam tez ze krwi i jest lepiej
wiec bez paniki po prostu mój organizm miał trudny dzień
a teraz zaczęłam spełnianie swojego marzenia
i wczoraj odbyłam pierwsza sesje tatuażu
była krótka bo jakieś 5h i znośna choć to będą całe plecy
powrót busem był trudniejszy ale dałam rade
za dwa tygodnie kolejna sesja tym razem 8 h
wiec będzie bolec oj będzie ale czego się nie robi by marzenie się spełniło
na plecach pojawi się anioł z jednym skrzydłem opuszczonym
i będzie brzoza co uzupełni wszystko i połączy w całość
na razie mam tylko kontur anioła i twarz jego zrobioną
i musze przyznać to co mam już mi się podoba
może ktoś uznać za głupotę tatuaż ale cóz każdy ma prawo do swojego zdania
miejsce moich wczorajszych tortur ale pozytywnych :)
ale chyba potrzebowałam zgubić sie
ot tak być tylko ja ogród i myśli
sporo się działo w mojej głowie
były chwile lepsze i gorsze bo tak przecież w życiu jest
pochwale się dobrymi wieściami
wyniki są dobre z cytologii wiec kamień z serca
dziś odebrałam tez ze krwi i jest lepiej
wiec bez paniki po prostu mój organizm miał trudny dzień
a teraz zaczęłam spełnianie swojego marzenia
i wczoraj odbyłam pierwsza sesje tatuażu
była krótka bo jakieś 5h i znośna choć to będą całe plecy
powrót busem był trudniejszy ale dałam rade
za dwa tygodnie kolejna sesja tym razem 8 h
wiec będzie bolec oj będzie ale czego się nie robi by marzenie się spełniło
na plecach pojawi się anioł z jednym skrzydłem opuszczonym
i będzie brzoza co uzupełni wszystko i połączy w całość
na razie mam tylko kontur anioła i twarz jego zrobioną
i musze przyznać to co mam już mi się podoba
może ktoś uznać za głupotę tatuaż ale cóz każdy ma prawo do swojego zdania
Subskrybuj:
Posty (Atom)