niedziela, 31 stycznia 2016

błoga cisza






czasem  wystarczy nie być samym
czasem wystarczy wsparcie przyjaciół
I tak się stało teraz  dusiłam to w sobie
 mimo ze męczyło mnie to strasznie
ponad dwa lata temu gdy miałam problem z tym samym człowiekiem
wydzwaniał wypisywał  jedzie za mną
gdy nawet jak dostał ode mnie kilka sierpowych nie pomogło
powiedziałam mężowi  mąż zwrócił mu ostro ale  bez przemocy  uwagę
 i jak ręka odjął przestał  bo mąż zagroził mi policja
moje groźby nic nie dawały  męża poskutkowały
nie chciałam teraz znowu męża  w to mieszać
 bo nie chciałam by mąż  w nerwie coś zrobił mu
wiec  w dniu gdy pisałam  poprzednia notkę rozmawiałam ze szwagrem a zarazem przyjacielem
jest w Londynie ale wiem ze zawsze mogę się mu wygadać
no i tym razem sam zauważył gdy po raz kolejny  odebrałam sms i mój głos był inny
wyjaśniłam co i jak przeczytałam ostatnich 8 sms co w ciągu pół godziny dostałam
i reakcja była krotka daj mi  jego numer
dałam bez wahania i szwagier napisał tylko jednego sms
„daj jej spokój ona woli mnie nie ciebie (moje imię)”
dostałam jeszcze 6 obraźliwych sms z wyzwiskami i ubliżeniami
na żaden nie odpisałam i nastała cisza
piękna cudowna cisza i trwa do dziś coś pięknego
stalker mam wrażenie ze  bierze energie z czyjegoś strachu
gdy wiedział ze jestem sama z tym ze meczy mnie to ze mnie tym dobija rósł w sile
a gdy  kiedyś mąż a teraz szwagier stanęli po mojej stronie zamilkł
może myślał ze jestem z tym sama może myślał ze może mnie zniszczyć
ale mimo swojej wredności mam obok siebie przyjaciół i rodzinę


jeszcze tydzień temu tak zima u mnie była a dziś wiosna

środa, 27 stycznia 2016

stalking



ktoś widzi we mnie  wyrafinowana sukę
co  nie ugina się  co jest twarda i nie ruszają ja męskie łzy
choć to są chyba  bardziej łzy szczeniaka
psychopaty człowieka co nie rozumie ze nie chcę go znać
zawsze byłam wredna nie bijam się jak chorągiewka na wietrze
jak mowie nie to nie
a tym bardziej  jeśli zachowanie kogoś  podchodzi już po stalking
dla mnie jest sprawa jasna
nie odpowiada mi kogoś zachowanie 
nie podoba  mi się jego podejście do świata i życia
to  trzymam się zdała od takiej osoby
i nie ruszają mnie słowa ale się „zakochałem w tobie kobieto”
ja mam już swoja miłość i nikomu nie dałam żadnej nadziei
i mam gdzieś czyjeś uczucie
wybaczcie za słowa i podejście  
ale jak się dostaje po 150 sms dziennie to  jest to męczące
i nie wszystkie są miłe i eleganckie niektóre są  wręcz  obrzydliwe i wulgarne
nie odpisuje bo to sensu nie mam 
ja nie chcę mieć nic wspólnego  z człowiekiem
zablokowałam numer niestety smsów nie  dało się
jestem zmęczona  psychicznie
ten człowiek nie rozumie  ze nie chcę go znać



a z dobrych i pozytywnych wieści  mój syn pozytywnie zaliczył  półrocze
i na ostatniej wywiadówce  Pani od matematyki go pochwaliła
po tym co przeszliśmy w zeszłym roku to  w tym jest cudnie
jestem dumna z mego syna  

poniedziałek, 18 stycznia 2016

upadły anioł



bóg  kobiecie  kiedyś skrzydła dał
dał  jej silę dał jej wolność
 by te skrzydła wzbiły  w niebo
szatan tez swój udział miał
coś się wydarzyło  coś zniszczyło
skromny anioł na kolana padł
nikt nie przyszedł nie dał dłoni
anioł leżał zbyt długo upodlony
skrzydło ktoś połamał
sercu zdała rany
aureola się zgubiła
dziś już śladu nie ma po aniele
zły człowiek zła kobieta
diabeł tuli sile daje
czas wstać i iść dalej

poniedziałek, 11 stycznia 2016

zima:)



czy to źle ze czasem mam serce
że czasem płyną łzy
czy to źle że jestem jaka  jestem
pewnie chciała bym  nie mieć serca
nie czuć krzyku w środku
chciała bym nie czuć łez na policzku
ale czy wtedy była bym człowiekiem
 godnym spojrzenia drugiego człowieka
znam soja godność….
znam swoja wartość….
ale czasami zapominam… gubię się ….
zwijam się w kłębek
ukradkiem ocieram łzy
nie krzyczę bo wiem ze to nic nie da
czasem po prostu jest mi trudniej
ale czy to znaczy że jestem złym człowiekiem?



przyszła zima wyglądana oczekiwana i biała
śnieg  dziś  od rana sypie dużymi płatami
oj będą miały dzieci radochę
choć  przyznaje się i ja cieszę się z białego puchu


poniedziałek, 4 stycznia 2016

Nowy Rok....



no i mamy Nowy Rok
dla mnie nic się nie zmieniło
żadnych podsumowań nie robiłam
choć może warto by było
no ale to nie mój zwyczaj
postanowień jako takich nie robiłam
no cóż nie moje klimaty
no może tylko moim chłopkom ograniczyłam rozrzutność
każdemu zakupiłam skarbonkę
a co niech uczą się oszczędzać i mały i duży
no i żeby nie było ze tylko ich uczę oszczędności i rozwag w wydawaniu
sama  już od kilku lat mam skarbonkę
 co roku na koniec roku ją  rozbijam i mam na swoje  całkiem spore przyjemności  
życie mnie nigdy nie rozpieszczało
nauczyłam się szanować każdy grosz 
mimo że teraz nie mogę narzekać na zła sytuacje finansową
to stare nawyki zostały i rozwaga w wydawaniu

w tym roku pierwszy raz byłam na sylwestra poza domem
co prawda na domówce ale  muszę przyznać  wybawiłam się
były śpiewy były tańce  oj fajnie było
i głośne sto lat mi zaśpiewali wraz z Nowym Rokiem
bo mam tego pecha że w Nowy Rok mam urodziny
nie powiem miło mi było że co niektórzy pamiętali
o rok starsza nadal się uśmiecham i  ciesze życiem jak umiem