wtorek, 30 stycznia 2018

depresja cd

niby człowiek wie ze takie rzeczy sa
ze się zdarzała i spotykają ludzi
ale zawsze myśli się ze to nas nie dotyczy
myślałam ze i mnie to nie dotyczy
jak po raz kolejny  zostałam pół sierotą
bo śmierć zabrałam mi kolejnego ojca
myślałam że rak to innych dotyka
starszych  i nie dbających o siebie
myliłam się i tym razem
i ja usłyszałam diagnozę
myślałam ze wyczerpałam już wszystko
myliłam się i tym razem
bo przecież depresja innych dotyka nie mnie
a jednak i mnie dopadła
ale ja z tych co się nie daja i wiem ze dam rade

wiem ze dal większości ludzi ktoś kto ma depresje to wariat i psychol
no cóz ja nie zmienię ich myślenia
a to ze biore leki nie znaczy ze jestem gorsza od innych
ja po prostu potrzebuje tylko pomocy



a słowa jakie dziś znalazłam  na swoim telefonie
sprawiły ze wierze bardziej
"...wiesz podziwiam Cię za to jaka jesteś twardą osobą...
Nie jeden facet nie podołał by  z takimi  przeciwnościami
w życiu jak ty to robisz..."

poniedziałek, 29 stycznia 2018

depresja

zima jak szybko przyszła tak szybko odeszła
śnieg znikł w ciągu jednej nocy
no i szczerze za oknem bardziej wiosna niż zima
ale chyba nie o pogodzie dziś chciałam pisać
bo nie po to tu jestem by o pogodzie marudzić
może po prostu przeniosę myśli na klawiaturę jak zawsze robiłam

przyszedłeś do mnie w nocy
gdy sen mnie tulił
sen był spokojny 
rozmowa z Toba tez
wspólnie spędziony czas
taki jak kiedyś
rozmowy pod brzozą
takie nasze o życiu i codzienności
tej nocy znowu rozmawialiśmy
była wiosna słonce świeciło
uśmiechałeś się ...
obudziłam się spokojna zmówiłam zdrowaśkę za ciebie
brakuje i tych naszych rozmów
brakuje mi Ciebie i tego co wnosiłeś na wieś
 wiem ze byłeś ze mnie dumny
że sobie radze  i wyszłam na ludzi
jako ojciec  byłeś ze mnie dumny
choć nigdy tego mi w oczy nie powiedziałeś
bo Ty nie z tych ludzi co wylewni są
ale to czułam tam gdzieś w środku
chciała bym żebys i teraz ze mnie był dumny
dlatego dam rade dlatego wyjde na prostą


zawsze tu na blogu byłam szczera do bólu
chyba czas i teraz być szczerym
chyba dorosłam chyba dojrzałam
od 18 grudnia  biore leki od depresji
i nie mogę powiedzieć  ze od tego dnia jestem chora
ja tergo dnia po prostu poprosiłam o pomoc
to trwało już jakiś czas byłam swiadoma ze jest cos nie tak
chyba sama przed sobą bałam się przyznać
jednak miałam dość byłam zmęczona życiem
w ciągu dnia udawałam zakładałam uśmiech i już
wieczorem rozpadałam się w pył płakałam w poduszkę
i tak co dzień...  co wieczór... co noc ...
mój organizm zaczął krzyczeć
poszłam szczerze z bólem serca i braku snu
jednak  serce to jedno a nerwy i stres to drugie
lekarka zaleciła pół roczne wspomaganie lekami co nie uzależnią
pierwszy miesiąc było różnie z nastrojami
ale spałam w nocy i przestałam udawać
mimo ze nikt nie wie co mi jest
czy wstydzę się przyznać hmmm chyba nie
ale doświadczona tym jak powiedziałam że mam raka
teraz nie chce litości ani żałosnych  spojrzeń
najgorszy miesiąc mam już za sobą


poniedziałek, 22 stycznia 2018

zima

nie to ze mnie mało tu
to dziś mój lapek nie chciał ze mną współpracować
ale co się dziwić ja sama z sobą ledwo co współpracuje
choć musze się przyznać jest lepiej niż miesiąc temu
wiec może czasem warto poprosić o fachową pomoc
warto się przyznać przed sama sobą jest źle
i warto jest poprosić o pomoc
wiec idę dalej do przodu wierząc w lepsze dni
za oknem zima z prawdziwego zdarzenia
śniegu napadało  i pomroziło fajnie
aż inaczej człowiek patrzy na życie
jakoś tak fajniej gdy zmarznie nos
i gdy słychać  jak śnieg pod butami skrzypi
dzieci zaczęły ferie radość maja ze śniegu
na górkach wrzawa dzieci jeżdżą na czym się da
przed blokiem pojawił się bałwany


a pod tą brzozą na wsi wiele chwil spędziłam wracają wspomnienia...  





piątek, 12 stycznia 2018

no i posypałam się

to nie tak ze się poddałam
po prostu nie mam na to wpływu
syn ma dwie pały na półrocze
no jest jeszcze szansa ze jedną poprawi
ale czy nauczy się na poniedziałek  ręki uciąć nie dam
niby sam poszedł do pani i poprosił
wiec może  jak sam chce wyciągnąć może się uda
ale ja nie mam już na to wpływu
czasem potrafi zachować się fajnie i gdzieś się postara
ale czasem to taki leń z niego ze klękajcie narody
a ja po czterdziestce zaczęłam się sypać
a bardziej moje uzębienie
no cos ćmiło cos tam czasami
ale  oględziny wstępne przez dentystę
nie tak dawno bo przed świętami nic nie stwierdził
wiec żyłam sobie dalej ale ja z tych cierpliwych nie jestem
i jak znowu ćmić zaczęło i pulsować
to z partyzanta poszłam do dentysty
przyjął obejrzał i nic nie widział do zrobienia zdjęcia
no i wszystko było jasne jest nie dobrze
no i zaczęło się wiercenie i dłubanie
do tego antybiotyk i za tydzień kolejna wizyta
wiec ratujemy ząbka
w środę mam tez wizytę u mojej lekarki
z wynikami i tym wszystkim
niby nie są tragiczne ale szału tez brak
cholesterol za wysoki do tego wysoki potas
no zobaczymy co powie mi lekarka w środę
do tego jakiegoś kataru dostałam
no chyba gdzieś mnie przewiało
nie podoba mi się to


poniedziałek, 1 stycznia 2018

40 lat minęło

poprzedni rok pełen emocji  czasem skrajnych
był strach co nie dawał spać
były łzy  rozpaczy ale i  łzy radości
była radość co pomagała wstawać
był to rok gdzie ja zgubiłam siebie
przyszedł Nowy Rok
czas znaleźć siebie
dziś skończyłam 40 lat
przerażała mnie ta data
ale po dłuższym przemyśleniu
nie jest źle czas zacząć żyć
mówią ze życie zaczyna się po 40stce
może cos w tym jest
nie jestem już tak naiwna
wiem to przyjaciel kto wróg
wiem na kogo mogę liczyć
a kto widzi tylko stan mego konta
nie jestem już taka jak byłam rok temu
życie mnie zmieniło i ludzie



Wszystkim Wam życzę  oby ten Nowy Rok 
był pełen pozytywnych emocji
by szczęście Was nie opuszczało!