poniedziałek, 24 września 2018

jesień

było to do przewidzenia
z bluzek na ramiączkach
przeszliśmy na kurtki
nie było nic pomiędzy żadnych sweterków
żadnych krótkich rękawów
z 28 spadło na 12 stopni
już w sobotę było brzydko
wczoraj wiało
a dziś mało łba nie urwie i do tego deszcz
no ja się pytam gdzie ta piękna złota jesień
pogoda zmusiła mnie do lenistwa
miałam plan na działce pogrzebać
porządku jesienne zrobić
ale ten deszcz mnie odstraszył skutecznie
nie będę mokła bo potem będę kichać
a nie potrzebne mi jeszcze przeziębienie
ale to nie znaczy ze cały dzień w domu siedzę
zakupy zrobione działka profilaktycznie odwiedzona
no i wieczorem ide jeszcze na tance cos ala aerobik
no trzeba się trochę poruszać w jesienne i zimowe wieczory
i tu nawet mi pogoda nie przeszkodzi by pójść


telefon milczy i chciała bym żeby tak zostało
dzięki temu jestem spokojniejsza
nie czuje się nikim
nie czuje że jestem zerem i śmieciem
i łzy nie płyną gdy nie czytam kolejnych smsów
jaka to jestem beznadziejnym człowiekiem
nie radzącym sobie z własnym życiem




poniedziałek, 17 września 2018

wyjątkowi ludzie

to był wyjątkowy weekend
w piątek 35km na rowerku zrobiłam
zmęczona ale zadowolona byłam
w sobotę spotkanie z Czarodziejem i Marcinem
oj było miło się zobaczyć porozmawiać
wieczorem babskie spotkanko
ot tak by pogadać i napić się wina
w niedziele kolejne 30km na rowerku
pogoda dopisała wiec korzystać trzeba
a dziś dzień niby spokojny ale do czasu
po południu zapukał listonosz
zapomniał o przesyłce rano i przyniósł po południu
nie spodziewałam się niczego wiec zdziwiona byłam
a po otworzeniu koperty po prostu się rozpłakałam
Basia przesłała mi pudełeczko
w nim piękną bransoletkę i łańcuszek
i dedykacja

"Bóg swoim aniołom dał rozkaz o Tobie,
aby Cię strzegli na wszystkich Twoich drogach''
                                                           (Psalm 91.11)
Super medal dla super kobiety ....(moje imię)


nie spodziewałam się tego
nikt nigdy nie zrobił czegoś takiego dla mnie
popłynęło wiele łez ale łez radości i szczęścia
bo uświadomiło mi że mimo kilometrów
znam wyjątkowych ludzi dla których  nie jestem tylko złem







poniedziałek, 10 września 2018

fajnie

prochy pomogły sen dał ukojenie
sobotę zaczęłam spokojnie i bez nerwów
pogoda sprzyjała towarzystwo dopisało
było to naprawdę fajne spotkanie
było dużo śmiechu i żartów
oj fajnie było naprawdę fajnie
i o dziwo mimo że były procenty
bo to ze choruje nie znaczy
ze mam położyć się i  czekać na śmierć
to nawet głowa mnie nie bolała
i w niedziele rano czułam się jak młody bóg
wiec może czasem potrzebny jest taki dzień
kiedy trzeba się zrelaksować i oderwać od wszystkiego



a teraz znowu czekam soboty i spotkania z Czarodziejem :)

piątek, 7 września 2018

piątek

mało bo mało ale znalazłam chwile dla siebie
był czas na rower uwielbiam polne drogi
i  książkę trochę poczytałam
były chwile tylko ja i ogród
ale były tez dni na wariackich papierach jak ostatnie dwa
i już dziś moi chłopacy zauważyli ze jestem zmęczona
i kazali mi poleżeć nie robić obiadu i odpocząć
głowa mnie dziś boli brałam prochy ale słabo pomogły
jutro jesteśmy umówieni ze znajomymi na działce na grilka
ot takie zamkniecie sezonu
może jutro uda mi się trochę odpocząć zrelaksować
zobaczymy czas pokaże
za tydzień Czarodziej jadac do rodziców
zamierza lekko zboczyć z drogi
i znaleźć chwilke na kawke ze mną
już nie mogę się doczekać tego spotkania


a teraz czas na kolejną tabletkę od bólu i do łóżka
oby sen dał ukojenie....