kiedyś na wieś
jeździłam by naładować akumulatory
by się wyciszyć choć na chwile zatrzymać
teraz takim
miejscem jest działka
nie mowie ze
na wieś nie jeżdżę
ale ta wieś
nie jest ta wsią co była kiedyś
dom nie jest
ty domem bez ojca
wszystko jest
inne nie znajduje tam już ciszy tylko
wspomnienia
ostatnio tyle
się działo ze brakowało mi czasu na wszystko
w biegu
wszystko by ogarnąć dom po powrocie męża do domu
by na nowo złapać
rytm dnia
odbierałam każdy
telefon na każdego sms’a odpisywałam
zapomniałam o
sobie w tym wszystkim
wróciły wieczorne
łzy w poduszkę by nikt nie widział
koszmarne sny
i nie przespane noce
z nerwów waga
leci na łeb na szyje choć może to dobre
pogoda
ostatnio nie odpisała choć deszczu
potrzeba było
wczoraj mimo chłodu
nie padało wiec zaszyłam się na ogrodzie
sama samiutka
ale dobrze mi tam było w moim raju
ogarnęłam zagonek
z kwiatami bo tam nasiało się wszystkiego
włożyłam w to
cała siebie wyłączyłam telefon i odcięłam się od wszystkiego
nie mowie ze dziś
już jest bosko i jest mi dobrze
ale wiem ze dam
rade ze siła jest gdzieś we mnie tylko muszę ją znaleźć
dziś piękne słoneczko świeci wiec idę do swojego
raju szukać mojej siły