poniedziałek, 31 sierpnia 2020

miesiąc

 miesiąc cały miesiąc  mnie tu nie było 

działo się u mnie sporo i dobrego i złego 

nie ogarniam wszystkiego są chwile gdy się poddaje 

wtedy się chowam i płacze po cichu 

z sobą sobie radze ale z emocjami syna i męża już nie

nie umiem czasem do nich dotrzeć

młody się buntuje stroszy pióra  

a mąż nie umie zrozumieć ze czasem trzeba odpuścić

a ja po środku nich  i odbija sie to na moim zdrowiu 

ale siedzę cicho nic nie mówię bo żalić sie nie chce

ale jak długo dam rade jak wiele razy jeszcze będę płakała po nocach 

Bóg jeden wie ile jeszcze zniosę

a może oni sie dotrą mąż odpuści syn wydorośleje    



w czerwcu w poście prosiłam o trzymanie kciuków  bo sie czegoś podjęłam  

i chciałam by sie udało i dziś mogę napisać udało się

trawiasta jest lżejsza o 7 kg byłam na zdrowej diecie przez dietetyka ustalonej 

kupiłam ją za niewielkie pieniądze bo była promocja u Qczaja 

i przez 8 tyg sie jej trzymałam czasem było trudniej znowu szpinak jeść

ale była możliwość zamienników wiec dawałam rade  

przez 8 tyg schudłam 6 kg teraz już nie trzymam sie diety 

ale mam zdrowsze nawyki i pomału ale waga troszkę spada 

i zapewniam na diecie nigdy nie byłam głodna 

teraz nauczyłam się robić smoothie i owocowe i warzywne  

to naprawdę fajna sprawa takie koktajle 

więc trawiasta kurczy się pomalutku:)