miesiąc cały miesiąc mnie tu nie było
działo się u mnie sporo i dobrego i złego
nie ogarniam wszystkiego są chwile gdy się poddaje
wtedy się chowam i płacze po cichu
z sobą sobie radze ale z emocjami syna i męża już nie
nie umiem czasem do nich dotrzeć
młody się buntuje stroszy pióra
a mąż nie umie zrozumieć ze czasem trzeba odpuścić
a ja po środku nich i odbija sie to na moim zdrowiu
ale siedzę cicho nic nie mówię bo żalić sie nie chce
ale jak długo dam rade jak wiele razy jeszcze będę płakała po nocach
Bóg jeden wie ile jeszcze zniosę
a może oni sie dotrą mąż odpuści syn wydorośleje
w czerwcu w poście prosiłam o trzymanie kciuków bo sie czegoś podjęłam
i chciałam by sie udało i dziś mogę napisać udało się
trawiasta jest lżejsza o 7 kg byłam na zdrowej diecie przez dietetyka ustalonej
kupiłam ją za niewielkie pieniądze bo była promocja u Qczaja
i przez 8 tyg sie jej trzymałam czasem było trudniej znowu szpinak jeść
ale była możliwość zamienników wiec dawałam rade
przez 8 tyg schudłam 6 kg teraz już nie trzymam sie diety
ale mam zdrowsze nawyki i pomału ale waga troszkę spada
i zapewniam na diecie nigdy nie byłam głodna
teraz nauczyłam się robić smoothie i owocowe i warzywne
to naprawdę fajna sprawa takie koktajle
więc trawiasta kurczy się pomalutku:)