środa, 18 maja 2016

majowa środa



kiedyś na wieś jeździłam by naładować akumulatory
by się wyciszyć  choć na chwile zatrzymać
teraz takim miejscem jest działka
nie mowie ze na wieś nie jeżdżę
ale ta wieś nie jest ta wsią co była kiedyś
dom nie jest ty domem bez  ojca
wszystko jest inne  nie znajduje tam już ciszy tylko wspomnienia
ostatnio tyle się działo ze brakowało mi czasu na wszystko
w biegu wszystko by ogarnąć dom po powrocie męża do domu
by na nowo złapać rytm dnia 
odbierałam każdy telefon na każdego sms’a odpisywałam
zapomniałam o sobie w tym wszystkim
wróciły wieczorne łzy w poduszkę by nikt nie widział
koszmarne sny i nie przespane noce
z nerwów waga leci na łeb na szyje choć może to dobre
pogoda ostatnio nie odpisała  choć deszczu potrzeba było
wczoraj  mimo chłodu  nie padało wiec zaszyłam się na ogrodzie
sama samiutka ale dobrze mi tam było w moim raju
ogarnęłam zagonek z kwiatami bo tam nasiało się wszystkiego
włożyłam w to cała siebie wyłączyłam telefon i odcięłam się od wszystkiego
nie mowie ze dziś już jest bosko i  jest  mi dobrze
ale wiem ze dam rade ze siła jest gdzieś we mnie tylko muszę ją znaleźć
dziś  piękne słoneczko świeci wiec idę do swojego raju szukać mojej siły

8 komentarzy:

  1. Dobrze, że już wszystko dobrze, jak mówisz. To cieszy. A jak przyjdą złe chwile znów szukaj ukojenia tam gdzie Ci dobrze. Fajnie mieć taką odskocznię

    Maniki

    OdpowiedzUsuń
  2. tak to już jest, że kiedy zaczynamy gonić zapominamy o sobie... mój dom to może nie wieś, ale też wspomnienia mamy i taty, chociaż on nie żyje dobrych 10lat, ale ciągle w nim jest i jego złote myśli:) tyle powiem, że z czasem to wszystko się oswaja i dom znowu przynosi ukojenie... mama nie żyje dosyć krótko, ale powoli zaczyna być swojsko i chociaż nie jest to ten dom w którym się narodziłam i wychowałam ( bo trzeba było się przeprowadzić) to ciągle traktuję to miejsce jako dom rodzinny... kiedy gonię w piętkę i zaczynam to widzieć, wyłączam telefon i idę do jaskini, tylko mojej i tylko dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio stwierdziłem, że chyba lubię kosić trawę. Gdzieś z dwa tygodnie temu sam opracowałem niemal całość działki i ścieżkę przed nią.

    Uważaj na siebie, bo zbyt szybkie tracenie kilogramów też nie jest dobre.

    Widać na mnie jeszcze musiał czas przyjść z przerzutkami. To jednak troszkę boli jak się człowiek dowiaduje, że coś źle robił cały czas i nawet o tym nie wiedział. Ale teraz mam nadzieję, że rower dłużej mi posłuży.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. trż bym chciała mieć takie miejsce.....gdzie tylko ja i św spookój le nie mam takiego miejsca

    OdpowiedzUsuń
  5. I widzisz jak łączysz przyjemne z pożytecznym! Więcej takich chwil wytchnienia w twym prywatnym raju!
    loonei

    OdpowiedzUsuń
  6. Piszesz: "dobrze mi tam było w moim raju"
    tak trzymaj!
    :)

    Clara

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze mieć taki ,,swój raj,, gdzie złapie się chwilę wytchnienia. A podczas ogarniania tego raju i jego zagonków i myśli można poukładać i oddech złapać i sił nabrać na kolejne złe chwile... oby takich było jak najmniej...
    a ten kompot w który wpadłaś, to nie skisł jeszcze ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Człowiek musi mieć takie swoje miejsce, gdzie może pobyć sam, pomyśleć..
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń