wtorek, 17 lipca 2018

wtorek

zbudowałam mur
wysoki i solidny
tak dla bezpieczeństwa
by już nie zranić mego serca
już starczy już dość
czas zawalczyć o siebie
o uśmiech i radość
o spokój duszy
już czas powiedzieć dość
tym co ranią
co łzy wyciskają
co niszczą i spokój zabierają
bo ja wiem że idealna nie jestem
ale nie pozwolę sobie wmawiać
że samo zło jestem



pogoda szaleje  z jednej skrajności w drugą
od słońca i duchoty do deszczu i burz
a w związku z burzami
ja z tych co boje się burz
i czas grzmotów i błyskawic
spędzam w łazience bo tam okien brak
jeśli chodzi o mój raj
to w tym roku  ogórków u mnie brak
mszyca się dorwała do krzaków jak nigdy
i niewiele pomogły opryski
za to pomidory strasznie dorodne
musiałam dodatkowe podpory robić
bo krzaki się kładły pod ciężarem
zaskoczył mnie milin amerykański
bo zakwitł w tym roku czego się nie spodziewałam



2 komentarze:

  1. A ja odwrotnie - z tych, co od dziecka uwielbiają burze, wichry i deszcze.

    OdpowiedzUsuń
  2. milin sprawił Ci miłą niespodziankę:)
    ja lubię burze, to wspaniała demonstracja potęgi natury:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń