sobota, 2 maja 2020

maj

kiedy ostatnio siedziałam z kubkiem kawy i słuchawkami na uszach
oj dawno nie było takiego czasu
bo ciągle gdzieś coś dla kogoś
noszenie maseczki skończyło sie dla mnie antybiotykiem na 10 dni
a zaczeło sie tak ze cos trawiastej na migdałach wyskoczyło
nie była to angina a raczej takie białe grudki
no i kuło swędziało i drapało
a  ze trawiasta nie lubi doktorów a teraz unika ich jak ognia
wiec sama latareczkę wzięła i zaczęła usuwać to co tam było na migdałach
tak wiem nie poważna jestem ale było to skuteczne
jak mówił mój prywatny mąż laryngologia średniowiecza stosowałam
i trochę pomogło no ale nie wszystko widziałam
i cos mi za tymi moimi prawym przerośniętym migdałem kuło
a ze nie mogłam sięgnąć i już mąż krzyczał postanowiłam pójść do laryngologa
to nie łatwe teraz prywatnie szan brak a na fundusz tylko uzasadnione przypadki
wiec zadzwoniłam do mojego pana doktora on teraz tylko telefonicznie konsultuje
mój pan doktor zdiagnozował mnie w altanie
no poważnie bo gdy udało sie do niego dodzwonić byłam właśnie na działce
doktor stwierdził ze to bakterie beztlenowe i antybiotyk dał na 10 dni
ale skierowanie dał jak by mi nie przeszło
i byłam naprawdę zadowolona bo było lepiej
ale skończył sie lek i dalej coś mnie kuje z tylu migdała
ale już nic sama nie robię  mam skierowanie i z niego skorzystam
ale dopiero we wtorek przyjmuje laryngolog no mam tak nadzieje
będę dzwonić niech coś robi bo mnie do szału to doprowadzi 
kiedyś proponowali mi usuniecie migdałów bo mam takie duże może to czas by sie ich pozbyć
gdy wykupowałam leki pani w aptece widząc ze wyglądam zdrowo a tu takie leki
zapytała co mi odpowiedziałam ze migdały i ze co lekarz powiedział
uśmiechnęła się i powiedziała wychodzą maseczki
wiec trawiasta maseczkę ma owszem ładna piękną sama robiła ale nosi w nagłych wypadkach

trawiasta żyje działką niestety dziś uciekałam szybko z niej
bo kocham działkę ale nie tak bardzo  by tam być gdy burza jest
bo fakt jest jeden boje się burzy i już 
ale deszcz potrzebny by wszystko mogło rosnąć
ja już jem swoja sałatę i rzodkiewkę i dziś zrobiłam bardzo zdrową kolacje 







7 komentarzy:

  1. ..wypowiadali się lekarze, że maseczki niestety nie są dobre dla zdrowych ludzi!
    ..wspaniale, że masz działeczkę i masz swoje zdrowe warzywa ;)
    ..a kanapki pychota! <3

    - pozdrawiam cieplutko, ściskam serdecznie i zdrówka życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Te maseczki to nam wszystkim wyjdą bokiem lub dwoma...
    Kanapeczki chętnie przytulę, jak dzieła sztuki normalnie!
    Pilnuj się z tymi bakteriami, miałam kiedyś w gardle gronkowca, szpital, masakra!

    OdpowiedzUsuń
  3. "laryngologia średniowiecza" Boże.... uśmiałam się. 😅😅😅😅
    Bakterie beztlenowe, no proszę. Będzie druga epidemia. ;]
    HA HA! Ja na pierwszy rzut oka pomyślałam, że to na ostatnim zdjęciu to jakiś bukiecik... 😅😅

    OdpowiedzUsuń
  4. Kanapeczki takie, że ślinka cieknie:-) po prostu mistrzostwo świata.

    Te maseczki to więcej złego niż dobrego zrobią...

    Zdrówka Trawko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że już masz się lepiej. Maseczki faktycznie jak człowiek pomyśli nad tym mogą nam szkodzić i to poważnie. Ale jak z tym walczyć, jakoś nie pcham się do dostania mandatu.

    U mnie od dłuższego czasu deszcz nie padał. Tylko ten raz właściwie co w notce napisałem. Teraz chmury straszą jedynie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Także panicznie boję się burzy, więc nie dziwi mnie, że z działki uciekłaś. Ja siedzę w domu, a mnie też często boli gardło i coś w nim drapie. Wtedy robię inhalację z "Amolu" i odczuwam ulgę. Nigdy nie odważyłabym się samodzielnie grzebać w gardle czy uchu. Jedyne medyczne eksperymenty dotyczyły zdejmowania odciśniętego paznokcia, który zaginał się przy każdym ruchu stopą, bo trzymał się palca tylko z jednego boku. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kanapki wyglądają przepysznie. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń