jutro trudny dzień
pogrzeb teściowej
i nie ze to pogrzeb teściowej
bo na to byliśmy przygotowani
od ponad dwóch tyg była w szpitalu miała sepsę
wiedzieliśmy że jest źle
ale będzie spotkanie z męża bratem
a zawsze było ciężko się z nim dogadać
nawet z przegotowaniem pogrzebu robił schody
zawsze wszystko robi by utrudnić nam życie
boje się by męża nie sprowokował i by nie było kłótni
to ostatnie pożegnanie teściowej wpada zrobić to jak należ
a niestety z męża bratem to nie łatwe
nerwowo jest od jakiegoś czasu teraz nerw są w zenicie
a ja staram się to wszystko trzymać w ryzach i nie zwariować
staram się nie trzymać się i być twarda ale jak długo jeszcze nie wiem
jeszcze tylko jutro...
jeszcze tylko jutro...
tak sobie powtarzam
A może wcale nie będzie tak źle.
OdpowiedzUsuń