piątek, 1 października 2021

październik

Męża na nogi postawiłam
Syn dalej kaszle no coz powalcze do poniedziałku
Jak mu nie przejdzie pójdzie do lekarza
No a jeśli juz o lekarzach to w poniedzialek i ja muszę
Ale mój to lekarz medycyny pracy
Tak tak trawiasta idzie do pracy
Jesień i zima to czas kiedy nie ma działki
I to zły czas dla mnie bo łapie doły i smutki
Wiec postanowiłam cos zrobić
No i poszlam tu i tam popytalam tu i tam 
Kilka telefonów z ofert pracy wykonałam
Na rozmowie byłam dziś i mam prace
Może to nie wiadomo co nie jest bo kasjer w stokrotce
Ale co tam pójdę zobacze łba nie urwą przecież
Napewno nie będzie łatwo ale jakoś dam radę
Wiec trzymać proszę kciuki bym nie poległa już pierwszego dnia

5 komentarzy:

  1. Jak ja nie cierpię chodzić do lekarzy medycyny pracy... nie to że się boję, bo nie mam czego, ale nie chce mi się. Koszmarnie mi się nie chcę! Miesiąc temu byłam i teraz znowu muszę, bo pracę zmieniam. Zabieram się do tego jak pies do jeża.
    HAHAHA! Ja też będę pracować w Stokrotce! :D To nie jest byle co. ;) Spójrz na to inaczej. Socjal przyzwoity jest, karta multisportu jest, premie są, więc nie ma co narzekać. Będzie dobrze, niejeden sklep przerobiłam. ;)
    A to będzie mały sklepik czy coś większego? Ja idę do supermarketu.

    OdpowiedzUsuń
  2. ..spróbować trzeba Trawko, kciuki oczywiście będę trzymała :)
    Ja też poszłam do pracy, miałam obawy, bo wszystko już jest inne od mojej operacji serca, ale muszę pracować, więc pomału wdrażam się pracę ;)
    ..wyleczyłaś męża i mam nadzieję, że Syna też wyleczysz i poczuje się lepiej :)

    - pozdrawiam cieplutko, życzę ogrom zdrówka i samych dobrych dni 💖

    OdpowiedzUsuń
  3. Medycyna pracy jest bez sensu, jak wiele innych...
    Na pewno dasz radę, miody to nie będą, ale wśród ludzi i różnych spraw zapomnisz o smutkach dużych i małych.
    Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  4. trzymię całe 4! no i ofkoz zdrówka wszystkim pożyczam.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Stokrotka" stała się modną siecią, jak kiedyś "Biedronka". Na początku sierpnia narzeczona syna zaczęła pracę w jednym ich sklepie. Nigdy nie pracowałam w handlu, gdzie praca jest ciężka, ale ważne jest przede wszystkim nasze nastawienie. życzę by Twoje było optymistyczne, tak jak w przypadku domowego leczenia członków rodziny. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń