czwartek, 28 lipca 2022

cieżko


Trawiasta milczała zajęła się działką
I oczywiście jeżdżeniem autkiem
Bywało lepiej i gorzej ale cały czas do przodu
Jeszcze duuuuzo muszę się nauczyć
Ale nie boje się już tak bardzo jak na początku
Robię coraz dłuższe trasy i większe miasta
I lubię ten czas za kierownicą


Ale chyba nie po to przyszłam
Działo się lepiej i gorzej ale czeka nas ciężki czas
U syna w pracy coraz głośniej mówią o zwolnieniach z powodu braku zamówień 
Niestety syn też jest na liście do zwolnienia bo pracuje krótko
Ciężko mi jako matce bo wiem że on już się przyzwyczaił i zaaklimatyzował
I znowu będzie czekało go szukanie pracy
Posmutniał mało mówi widzę że mu też jest ciężko
Ja po kątach płakałam cały dzień by on nie widział teraz tylko chwilami
Wiem utrata pracy to nie koniec świata gdy nie ma się kredytów
Ale mój syn ciężko się aklimatyzuje w nowych miejscach i gdy tu już po 7 miesiącach się odnalazł kolejny cios
Wiem że łódź w razie konieczności mu pomoże
Że ma tam gdzie zamieszkać i nawet pracę mu pomogą ogarnąć na magazynie
Więc nie powinnam się martwić tylko czy on się tam odnajdzie czy będzie chciał po kolejnej porażce próbować kolejny raz
Wiem wielu z Was mnie skrytykuje że się martwię na zapas że to nie koniec świata 
Ale jako matce serce mi pęka widząc smutek syna
Wiem że życia za niego nie przeżyje ale chciała bym żeby mu się wreszcie ułożyło i by był szczęśliwy



A na marginesie jest w tym roku bardzo dużo jagód
Ja 2h w lesie i mam 4 litry
Byłam już 6 razy i szczerze moze tylko z 3 razy dla siebie a bo ja zawsze komuś dałam jagód 
Bo trzeba się dzielić a ja lubię też widzieć uśmiech na twarzach ludzi gdy coś daje czy to źle...?

5 komentarzy:

  1. ..Trawko, zawsze miałam tak samo jak Ty.. martwiłam się na zapas w szczególności o dzieci (bywałam nadopiekuńcza), więc rozumiem Cię doskonale..
    ..jesteś wspaniałą troskliwą Mamą i cudowna Istotą, która pomaga innym ! 💚
    ..staram się zachowywać dystans do wszystkiego, ale to nie takie proste ;)
    ..wspaniale, że jeździsz, bo nabierasz wprawy :)
    ..zawsze staram się pomagać i jestem szczęśliwa, gdy mogę to robić i zobaczyć uśmiech na buziach 💚

    - pozdrawiam Cię najcieplej i ściskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Trawko, a która matka się nie martwi?
    Teraz to martwimy się podwójnie, bo nigdzie lekko nie jest.
    Na jagodach nie byłam, czekam na dojrzewające jeżyny...a w ogóle owoce w tym roku drogie, jak egzotyczne.
    Trzymaj się ciepło i szerokich dróg!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja się zwolniłam po prawie roku. Wystarczy tego życia dla firmy, muszę odetchnąć i przestać myśleć w kółko o pracy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdyby tak się dało przeżyć życie bez zmartwień....nie da się i wszystkie matki mają podobnie, gdyby tak się dało nie wracać do przeszłości....nie da się. Żyjmy zatem tak byśmy byli z siebie zadowoleni i dumni, Ty możesz być z siebie dumna.....

    OdpowiedzUsuń
  5. Twój syn martwi się, że może byc zwolniony, a mój nie pracuje już 32 miesiące i nie zapowiada się by chciał coś znaleźć. Ty się martwisz o syna i ja się martwię o swojego, a jakże różne są to obawy, choć ich podłoże jest takie samo. Dawno mnie u Ciebie nie było, więc przeczytałam aktualne wpisy. Cieszę się, że odważyliście się na dłuższą trasę, bo "ćwiczenie, czyni mistrzem". Jagody uwielbiam, ale muszę się zadowolić borówką amerykańską z "Biedronki". Trzymam kciuki za Ciebie, Męża i Syna.

    OdpowiedzUsuń