wtorek, 2 sierpnia 2016

jakoś tak......

zdaje sobie sprawę jestem tego świadoma
a jednak zaskakuje mnie to
łapie się na tych chwilach  i wtedy  staram się ogarnąć
chwilach zadumy jakiegoś niepokoju
chwilach gdy milczę za długo gdy  nie odpowiadam na pytania
coraz częściej mi się to zdarza dziś  zauważył to już syn
uciekam od ludzi od rozmów i spotkań
zamykam się
tylko dlaczego... co się dzieje...
skąd ten strach skąd niepokój i chęć ucieczki od ludzi
coś się dzieje tylko jeszcze tego nie umiem nazwać po imieniu
jakoś mi smutno tak gdzieś tam w środku



                                                   kwiaty z mojego raju












                                               



5 komentarzy:

  1. może to tyko taka chwila która przeminie i będzie dobrze.....a do sianka zapraszam, jutro 10....

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam mieczyki:) a odpowiedzi są w tobie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może to taka wewnętrzna potrzeba...ale brzmi trochę jak początek depresji....

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne kwiaty :)
    Milknę kiedy mam problemy

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze to znam i już mnie to nie zaskakuje. Mam potrzebę ucieczki od ludzi, do wnętrza, do natury, do przyrody, do Ducha św. Tam nabieram mocy do zmierzenia się ze światem.

    OdpowiedzUsuń