poniedziałek, 31 października 2016

31 pażdziernik

czy jest sens się żalić chyba nie bo to nic nie da
ale może jak wyrzucę z siebie będzie mi lżej
teściowa już tak jest  uparta złośliwa
ale nie umiem jej zrozumieć  jej zachowania
bo przecież nikt nie chce jej źle  ze szpitala się na własne żądanie wypisała
do czego się tez przyczynił męża brat bo to kochany synuś
męża brat po  48 godzinach  maja matkę w domu pisała prosząc o pomoc
bo z żoną rady nie dają  sobie z matką
ćwiczyć nie chce  leków brać nie chce i wszyscy źli tylko ona cacy
próbowałam z mężem wytłumaczyć jej ze to dla jej dobra 
bo usłyszałam ze mąż za rzadko chodzi do niej 3 razy w tygodniu
to nas zwyzywała i jak jej tłumaczyłam ze mąż ma tez  syna
i on jest dla wazny to burknęła z fochem" ze jasne a gdzie matka"
to nerw mi się ruszył i powiedziałam że syna na śmietnik nie wystawi
to teściowa  "a czemu nie przecież można matka ważniejsza"
tak moja teściowa uważa się za najważniejsza
nie ważna zona rodzina syn tylko ona
kiedyś  mąż powiedział jej ze jestem dla niego ważna i jestem jego żona to usłyszał od matki
"że żon można mieć pięć matkę ma się jedna"
nie mówię ze jestem idealna ale na głowę nie pozwolę sobie wejść
kiedyś byłam młoda jeździła po mnie jak po szmacie za nic mnie miała
ale teraz na to nie pozwolę i gdy usłyszałam
"życzę wam byście szybciej i  gorzej cierpieli"
przeszła sama siebie bo do mnie może tak mówić ale do własnego syna
tak nie powinna matka mówić do syna
dziś poszliśmy ja odwiedzić to nawet się słowem do nas nie odezwała
męża brat tez charakterek mamusi zarzucał żebyśmy rehabilitacje załatwili
to załatwiliśmy  ale teściowa się musi na to zgodzić a ona  mówi ze nie i już
wiec co mamy zrobić na siłę przecież to nie dziecko tylko dorosły świadomy człowiek
 a do rehabilitanta  powiedziała żeby się wynosił bo ona głupia nie jest i ćwiczyć nie będzie
rehabilitant  próbował przekonać az wreszcie po usłyszeniu obelg powiedział
chory musi chcieć  nie da się na siłę a jak ćwiczyć nie będzie to lepiej nie będzie
a braciszek nawet nie pomaga przekonać matki nie to nie
 wiec jest źle ciężko i ciągła nerwówka ręce opadają
i nie zapowiada się  lepiej bo teściowa  uparta i złośliwa jak mało kto


musze być twarda dla męża  i nie dać się
ale dziś gdy poszłam na działkę rozpłakałam się z bezradności
potem wróciłam do domu silniejsza i bardziej uparta
ze nie dam teściowej zniszczyć mojej rodziny
nie pozwolę jej jak  17 lat temu sprawić ze kłótnie będą codziennością
nie pozwolę jej zatruwać nam życia tylko dlatego ze ona ma takie kaprys
nie zabierze nam radości i spokoju tylko dlatego ze w niej gorycz i nienawiść jest



5 komentarzy:

  1. Teściowa!! Od razu przypomniała mi się moja.Całe szczęście już była.
    Pożalić się jest wskazane,nie warto nagromadzonych złych doświadczeń w sobie tłamsić.Trzeba się ich pozbyć.Chociaż wiadomo,że nowe już się pchają.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie pozwalaj! więcej nic nie powiem, bo teściowej nie posiadam, ale tak normalnie po ludzku należy ci się szacunek i niezależnie czy to teściowa czy nie łaski ci nie robi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No brak słów :/ ... no ludzie tacy są co niektórzy, co myślą jacy to oni nie ohh i ahh... ale głowa do góry, cycki do przodu! będzie dobrze ;) zawsze w końcu jest dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Współczuję... Mam w domu babcię 97, też i już złośliwa bywa i marudna. Żona ciężko znosi mieszkanie z nią pod jednym dachem i trudno jej się dziwić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak się kiedyś zastanawiałam czy są jakieś normalne teściowe na tym świecie? może i są, ja np nie posiadam ;).
    Nie poddawaj się, bo złośliwość i zgorzknienie innych może człowieka wykończyć.

    OdpowiedzUsuń