wtorek, 4 lipca 2017

39.5

jak nigdy nie było mnie miesiąc
i działo się u mnie działo
były wzloty i upadki
a teraz nastała cisza przed burza
w sierpniu kolejne badania i nerwówka
no ale na razie żyje dniem dzisiejszym
w sobotę zrobiłam urodziny 39.5
tak tak dokładnie 39.5
jestem z 1 stycznia a ze to nie był dobry czas by świętować
a 40 obchodzić nie chce wiec  niestandardowo obchodziłam 39.5
bałam się denerwowałam czy wszystko się uda
czy pogoda dopisze bo spotkanko było na działce
ale mimo ze czasami troszkę pokropiło
wszyscy bawili się przednio
faceci popili w sobotę  każda musiała swojego odstawić do domu
i każdemu facetowi  urwał się film
wiec kobietki tak spontanicznie spotkały się w niedziele
oj i wtedy kobietki porządziły
wiec dwa dni imprezka  trwała i było super
długo będzie wspominane te 39.5 oj długo





teraz nastała cisza i chyba jej troszkę potrzebuje
potrzebuje jeszcze powrotu tu do mego świata
chcę znowu zacząć pisać tak po prostu z serca
bo wiem że to mi pomoże
bo wiem że tu znajdę ukojenie
musze wyrzucić z siebie emocje i te dobre i złe


9 komentarzy:

  1. To oryginalny pomysł obchodzić 39 i pół.
    Składam życzenia zdrowia i radości, i szczęścia! Trzymam kciuki!
    Pozdrawiam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego w takim razie ;) też mogę rzec, że mam teraz swoje pół urodziny, choć ja jestem z 28 grudnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja życzę zdrowia i miłości.Szkoda ,ze jestem po 39,5 bo też bym obeszła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Pomysł świetny! Może ja w grudniu urządze 29,5? Bo za rok w lipcu obchodzę 30 ;) pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  5. zatem życzę byś za kolejny rok tak szczęsliwie obchodziła 40,5 i tak kolejnego roku.....

    OdpowiedzUsuń
  6. no to zdrowia i wszystkiego naj na te 39,5 :)

    OdpowiedzUsuń
  7. 39,5 to bardzo fajny wiek :) był nawet taki serial;) ja od jakieś czasu jestem już w K-40 i wcale sobie nie krzywduję:) wszystkiego najlepszego! Zdrówka, szczęścia i miłości:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Super pomysł z tym świętowaniem przed czterdziestką..niestety dla mnie za późno by spapugować ;)

    Moja koleżanka, która zmaga się z wyjatkowo opornym nowotworem, którego niby już nie ma, ale tak chyba nie do końca.. za motto swojego życia wzięła zdanie lekarki "Można żyć z chorobą, lub umierać całe życie"... Pasuje do wszystkich, nawet tych zdrowych, a bojących się zycia...
    Stooo lat :* w zdrowiu, szczęściu i miłości!
    loonei

    OdpowiedzUsuń