środa, 6 marca 2019

marzec

nawet nie wiem co napisać jak ująć to co się dzieje
jak opisać to co czuje
a dzieje się duuuzo i jeszcze więcej
syn sam podjął decyzje i zwolnił się z pracy
odstawił leki i wrócił do życia
oczywiście nasłuchałam się od siostry
jaki to on nieudacznik i jaka jak to głupia jestem
ze mimo wszystko wspieram a nie z domu wyrzuciłam
no i chyba przebrałam się miarka wszystkim
bo gdy moi chłopcy zaczęli nosem kręcić gdy obiad zrobiłam
to cos we mnie pękło i ja już nie mówiłam ja po prostu wykrzyczałam im
ze mam już dość ich fochów i ciągłego niezadowolenia
i kazałam siadać do stołu i jeść bo nie ręczę za siebie
i chyba podziałało bo i młody i stary ruszyli grzecznie do stołu
zjedli podziękowali  nawet pozmywali
a syn nie to ze siedzi w domu i nic nie robi
działa już na drugi dzień po odejściu z pracy
a to pisał a to dzwonił no i dzieje się
miał rozmowę z facetem już na trzeci dzień
będzie miał kurs z jakiegoś tam programu graficznego
potem staż w firmie co na kurs wysłała
później jest możliwość pracy
od 1 kwietnia kurs ale najpierw papirologii stos
wiec syn ogarnia wszystko sam
ja po prostu wspieram jak trzeba służę radą
ale już nie niańczę już starczy 
zrobiłam sobie jeden dzień z siostra tylko ona i ja
po prostu poszłyśmy na spacer na kawę i obiad
pogadaliśmy jak to siostry
i potrzebny był mi taki dzień bez chłopaków
tego dnia ja byłam ważna nie biegłam do domu obiadu gotować
nie obchodziło mnie to czy się będę kłócić bić czy kochać
mieli sobie radzić i już  i odziwo wszyscy przeżyli
wiec jak widać jak chcą to potrafią się dogadać










7 komentarzy:

  1. noooo, tak trzymaj.....a ci źli gadali, gadają i gadać będą....Twoje zdrowie najważniejsze....

    OdpowiedzUsuń
  2. .. czasem trzeba powiedzieć (a nawet wykrzyczeć) swoje zdanie .. każdy ma jakąś granicę cierpliwosci, której lepiej niech inni nie przekraczają .. wspaniale, że skończyłaś niańczyć Synowi .. nadopiekuńczością wyrządza się krzywdę .. jesteś kochana Mamą, bo rozmawiasz z Nim, wspierasz i doradzasz :)
    .. bardzo fajnie, że znajdujesz czas dla siebie i tak ma być!

    - pozdrawiam najserdeczniej i najcieplej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama widzisz, że każdy dzban się kiedyś przeleje, a pokora wzbudza tylko agresję...
    Jeśli męczył się w tej robocie, to lepiej, że rzucił i teraz szuka czegoś pod siebie, wcale nie taki nieudacznik...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zważywszy na to, jak bardzo jest młody, Twój syn wcale nie jest nieudacznikiem. Jest operatywny i zaraz znowu będzie miał pracę. Jest dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasem takie wstrząśniećie bliskimi jest dobre. Ja jako partnerka i mama buntujacego się chłopca tez daje do zrozumienia że ich zachowania sa nie na miejscu a ja nie kura domowa która będzie nad ich fochami skakać :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Obyś więcej miała takich dni dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. brawo! tup nóżką częściej, ale z wyczuciem co by się nie przyzwyczaili... i dbaj o siebie!!! cokolwiek to oznacza. ścisk i cmok :*

    OdpowiedzUsuń