wtorek, 26 października 2021

4 tydz pracy

Żyje oj żyje 
Ale dni tak szybko mijaja że az strach
Dom praca czasem w biegu działka
I gdy są chwile kiedy mam dość 
Idę na działkę by odpocząć
Tam nabieram sił by dalej iść
Ale przyznam sie zmeczona jestem
Chciała bym uciec gdzieś na wieś 
Gdzieś w cisze i spokój 
Gdzieś gdzie świat będzie inny
Gdzie czas nie będzie biegł
Gdzie zegarem bedzie słońce i księżyc
Gdzie bede miała czas na kubek kawy w spokoju

Dziś po pracy upiekłam chleb z żurawiną
Jutro bedzie świeżutki na kanapki


4 komentarze:

  1. Jeśli jeszcze masz ochotę i siły na pieczenie chleba, to nie ma tragedii, podziwiam!
    Trzymaj się , kochana, taki pęd odgoni dołujące myśli!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie nigdy nie ciągnęło do pieczenia chleba, ale ostatnio syn przebąkiwał, że synowa ma ciągoty w tym kierunku. Kiedyś autorka https://jagatoja.blogspot.com bardzo dużo postów poświęciła pieczeniu chleba, również z dodatkami. Życzę zahartowania i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. tak to już jest, że bez pracy źle i chcemy od tego uciec, a z pracą niby lepiej ale też ucieczki nam się marzą.....

    OdpowiedzUsuń
  4. Trawko Kochana, jak wytrzymałaś tyle, to może nie jest tragicznie <3
    ..podziwiam Cię, bo to naprawdę ciężka praca :)
    ..uwielbiam domowe chleby, są fantastyczne.. sama nie piekę, ale Córcia często piecze ;)

    - ściskam Cię najserdeczniej i najcieplej, życzę ogrom zdrówka, samych dobrych i pięknych chwil <3

    OdpowiedzUsuń