Żyje oj żyje
Ale dni tak szybko mijaja że az strach
Dom praca czasem w biegu działka
I gdy są chwile kiedy mam dość
Idę na działkę by odpocząć
Tam nabieram sił by dalej iść
Ale przyznam sie zmeczona jestem
Chciała bym uciec gdzieś na wieś
Gdzieś w cisze i spokój
Gdzieś gdzie świat będzie inny
Gdzie czas nie będzie biegł
Gdzie zegarem bedzie słońce i księżyc
Gdzie bede miała czas na kubek kawy w spokoju
Dziś po pracy upiekłam chleb z żurawiną
Jutro bedzie świeżutki na kanapki
Jeśli jeszcze masz ochotę i siły na pieczenie chleba, to nie ma tragedii, podziwiam!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się , kochana, taki pęd odgoni dołujące myśli!
Mnie nigdy nie ciągnęło do pieczenia chleba, ale ostatnio syn przebąkiwał, że synowa ma ciągoty w tym kierunku. Kiedyś autorka https://jagatoja.blogspot.com bardzo dużo postów poświęciła pieczeniu chleba, również z dodatkami. Życzę zahartowania i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńtak to już jest, że bez pracy źle i chcemy od tego uciec, a z pracą niby lepiej ale też ucieczki nam się marzą.....
OdpowiedzUsuńTrawko Kochana, jak wytrzymałaś tyle, to może nie jest tragicznie <3
OdpowiedzUsuń..podziwiam Cię, bo to naprawdę ciężka praca :)
..uwielbiam domowe chleby, są fantastyczne.. sama nie piekę, ale Córcia często piecze ;)
- ściskam Cię najserdeczniej i najcieplej, życzę ogrom zdrówka, samych dobrych i pięknych chwil <3