wtorek, 25 stycznia 2022

Pierogowo

Pierwsze jazdy za mną żyje
I mimo że ja twierdzę że źle mi idzie
Mój instruktor mówi że dobrze jest
Dziś jazdy odwołał bo dostał gorączki
Żartowałam w domu z chłopakami że wykończyłam instruktora
A tak poważnie mając dzień wolny zrobiłam pierogi
Dla siebie 40 szt. z kapustą i grzybami
A dla koleżanki 100 szt. ruskie i z mięsem
Tak wiem ktoś powie głupia stała przy garach komuś pierogi robić
A mnie cieszyło że im smakowało
Czy jestem zmęczona tak jestem 
Ale czy to ważne raczej nie
Kolejne naświetlania za mną jest w miarę
Jedne zniosłam źle wymioty zimne poty
Ale jeden dzień i potem lepiej
Kolejne mniej się odbijają na żołądku bardziej na psychice
Ale ważne by do przodu i byle do wiosny 
Za działką tęsknię za czasem tam spędzonym
Czasem mam trudne chwile i gdzieś tam w środku mi ciężko
Ale tylko czasem płacze w poduszkę









8 komentarzy:

  1. Trawko Kochana jesteś niezwykła i fantastyczna! 💝
    ..podziwiam Cię, że zrobiłaś 100 pierogów dla koleżanki to jest wyczyn nie byle jaki! ..wiem, bo kiedyś często robiłam pierogi.. ostatnio tylko pomagałam Córce robić, jak do Niej pojechałam ;)
    ..cieszę się ogromnie, że czujesz się dobrze! ❤
    ..ważne, że instruktor Cię chwali na kursie, czyli wszystko idzie tak jak powinno czyli ok :)

    - pozdrawiam cieplutko, ściskam mocno i życzę dobrych dni i pięknych chwil, moc cudowności! ❤💜💙💛

    OdpowiedzUsuń
  2. No kochana, jak tu Ciebie nie chwalić? Nie dość, że dużo, to jeszcze takie foremne, masz dar pierogowy!
    Jeśli w tym wszystkim znajdujesz siły i odrobinę optymizmu, to tylko zawstydzasz mnie i wszystkich, którym się nie chce.
    Byle do wiosny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam, wiem z doświadczenia ile to pracy, ale mnie lepienie pierogów bardzo uspokaja i odgania natłok myśli.....trzymam kciuki za przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam pierogi ruskie! tylko jakoś talentu do nich nie mam... prawko z pewnością zdasz, jestem o tym przekonana, a w poduszkę ostatnio wyłam nie tylko płakałam, dobrze że cudowne pastylki na szczęscie zaczęły w końcu działać...

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierogi prosto na wystawę, takie foremne i na pewno smaczne. Wielką przyjemnością jest robić coś dobrego dla kogoś i Ty to potrafisz. Wielki szacunek.
    Dobrze, że się leczysz, posyłam dobre myśli i zaklęcia, aby ten trudny czas minał bezpowrotnie.
    Dzisiaj bez prawka trudno być i żyć więc musisz je mieć!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie ładne pierożki :) Super
    Fajnie, że mogłaś zająć się czymś co na dodatek tak pysznie smakowało, bo pewnie smakowały tak dobrze jak dobrze wyglądają.

    Znów naświetlania - trzymaj się, trzymam za Ciebie kciuki
    dzisiaj u nas śnieg sypie, jeszcze trochę daleko do tej wiosny upragnionej

    OdpowiedzUsuń
  7. no jak boni dydy najadłaś się tych pierogów i pękłaś! skandal! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj po latach ;) ale zes apetytu narobila mmmmmm i jak tu nie byc glodnym.... te pierogi mistrzostwo wyglad obledny, pewnie smak rownie wysmienity.

    OdpowiedzUsuń