czwartek, 18 lutego 2016

życie



nie  pisałam  kilka łydach dni i nie dlatego ze  zaginęłam w akcji
czas biegnie szybko a ja w biegu i dobrze mi z tym
niestety szpital tez stał mi się ostatnio bliższy
wydarzenia nerwówka nie przespane noce odobiły się
serce powiedziało dość ileż można  zła kobieto
kilka godzin pod kroplówką    dawka lęków i jest ok.
potem tradycyjna migrena  ta to potrafi dać popalić
i nic nie da się zrobić trzeba nauczyć się żyć
za to po przejściach i wizytach  2 razy w ciągu tygodnia na pogotowiu
lekarz  rodziny  i raz u kardiologa  miałam dość
potrzebowałam  złapać powietrza  odpocząć
spakowałam się i pojechałam do  znajomych do  K….
 mimo ze alkohol omijałam dużym łukiem bawiłam się świetnie
czas z przyjaciółmi dobrze mi zrobił wróciłam z nową energią  
do tego czarodziej o mnie zawsze pamięta  i trwa mimo kilometrów
mimo ze biedaczek sam rękę połamał to zawsze ma dla mnie pomocna dłoń
czekam wiosny z utęsknieniem chcę zaszyć się już na działce i  tyle
niektóre roślinki trzeba było usunąć bo takie było życzenie co niektórych
i ja nie chciałam ich mieć w swoim raju
ale spokojnie spokojnie na ich miejsce już są plany zakupy  pięknych nowych  róż i  wisteri
będzie  pięknie nich tylko te mrozy się skocza i przyjdzie wiosna



a dziś  mam gofry może ktoś się skusi 
mam bita śmietanę  cukier puder i dżem do nich
od rana stałam przy gofrownicy by syna po rozpieszczać
zostało jeszcze wiec chętnie się podzielę  skusi się ktoś ?

14 komentarzy:

  1. Oby w końcu zagościł spokój w twoim życiu. Za gofra chyba dziś podziękuję

    OdpowiedzUsuń
  2. Gofry, mniam :) ja częstuje naleśnikami :)

    Dobrze, że masz miejsce i przyjaciół gdzie można nabrać dystansu.
    Pozdrawia

    OdpowiedzUsuń
  3. o to ja poproszę jednego z dżemerem i jednego ze śmeitaną:) do kawy będą w sam raz... a serduszko to takie "stworzenie" co jak ma dość to ostro daje popalić i się domaga swego... końcówka roku mi to dobitnie pokazała, jak moja arytmia( której nota bene wcześniej nie odczuwałam i nie byłam w ogóle świadoma, że takową posiadam) zaczęła mnie straszyć od maja niemal bezustannie... ale dobrze, że już nerw wyciszony... pewnie nie nadrobię archiwum bo masz tego sporo, ale przeczytałam ostatnią notkę i powiem Ci, że się należało temu draniu ( jak temu misiu)... ja bym dołożyła mocniej i zadzwoniła na policję, że jeździ pijaczyna na podwójnym gazie, bo przecie który szanujący się policjant uwierzy pijakowi? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj ździebełko. Co to w ogóle za chorowanie, ja się ciebie pytam. Żeby się mi to więcej nie powtórzyło:) Cieszę się, że już lepiej się czujesz. Działeczki się już zachciało. Właściwie nie dziwię się, też tęsknie za wiosną. Wisteria ładna. Gofra, też chcę, mniam. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gofry,śmietana,dżemik!!może tylko zapach w nozdrza złapię ;)
    Nieraz trzeba gdzieś wyjechać,żeby naładować zużyte baterie

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam o tych gofrach i zapragnęłam :P wieki nie jadłam ... ale ograniczam słodkie ostatnio ;c

    OdpowiedzUsuń
  7. Szpital to nic fajnego dla każdego, zawsze pozostanie jakiś mały uraz w psychice albo co gorsze trauma. Całe szczęście, że masz u siebie gofry i resztę dodatków (może dołożysz czeko? dlaczego?-->), więc szybko uzupełnisz brakujący poziom cukru oraz ciśnienia we krwi, które jak wiadomo tworzą energię i co wtedy? Akumulatorek doładowany na 100%:) Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałem ostatnią notkę. Koleś ma szczęście, że nie jesteśmy w Rosji. Tam jeśli byś miała odpowiednie znajomości dostałby z jakiegoś baseballa czy innej pały, a policja by go potem zawinęła jeszcze. Wystarczy poczytać jak Rosjanie radzą sobie z imigrantami, co przychodzi im do głowy łamanie prawa. O, tak mi się zdaje w tej sprawie.

    Kurczakowo ze szpitalem. Mam nadzieję, że już tylko lepiej i spokojniej będzie u Ciebie.

    Wydaje mi się, że już dobrze jest z rurami wszystko u sąsiada.

    Dziękuję, ale już 2 kilogramy na niczym mi przybyło po zabiegu na tarczycy. Może za jakiś czas, jak na rower wskoczę>?

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie kus.. moja waga i tak już jest bardzo złośliwą zołza! ;)

    Życzę zdrówka i regeneracji sił!
    loonei.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Serduszko powiedziało hola hola STOP, i ono potrzebowało wytchnienia od nerw i złych emocji.
    Każdy czeka na wiosnę i na jej uroki. Działeczka? ja tęsknię za grodem moich rodziców w Polsce, za kolorami, zapachami, cieniem w upalne dni, miękką trawą pod bosymi stopami. Tu w Norwegii mini ogródeczek mam na tarasie, ale to taka maleńka namiastka- trawy tu nie posieję ;). Pozdrawiam ciepło i zdrówka życzę

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, że już u Ciebie lepiej
    dobrze, że miałaś dokąd się wyrwać
    rozmowa z przyjaciółmi niezastąpiona
    :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama po sobie wiem jak stres mocno odbija się na zdrowiu i w pewnym momencie organizm mówi "stop" i domaga się odpoczynku. Ale do wiosny niedługo, na działce się odstresujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj ździebeło. Nie przeginaj:) Co to za cisza? Piszesz o kłopotach ze zdrowiem, a potem się nie odzywasz. Nie rób tak, bo wiesz. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj ździebeło. Nie przeginaj:) Co to za cisza? Piszesz o kłopotach ze zdrowiem, a potem się nie odzywasz. Nie rób tak, bo wiesz. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń