czwartek, 20 października 2016

[*]

po ostatnim wpisie miałam plan
miałam piękny plan że w środę będzie mój dzień
niestety życie  nie dało mi tego
we wtorek o godz 15 dowiedziałam się że był wypadek
nastolatkowie wysiedli z autobusu i wyszli za niego
samochód z naprzeciwka zmiótł ich
jeden z nich zginął na miejscu a drugi ciężki stan
trzeci odskoczył w ostatniej chwili
najgorsze przyszło po 20 minutach
okazało się ze zginął mojej siostry ciotecznej syn 17 lat
potwierdziłam informacje to było jak sen nierealny koszmarny sen
zaoferowałam pomoc i od dwóch dni ciągle wiszę na telefonie
a bo to siostra ma pytania a to rodzina do niej nie dzwonią tylko do mnie
i pytania kiedy pogrzeb co i jak,  gdzie i kiedy
niedawno wróciłam z kaplicy  ciężko się patrzy na rodziców rodzeństwo
rodzice nie powinni chować dzieci nie tak powinno być
mam za sobą nie przespane  noce dziś pewnie tez będzie ciężko
jutro pogrzeb trudno mi bo zżyta z siostrą jestem  i jej dziećmi
teraz jest tam dużo łez  bardzo dużo łez
ale wiem że siostra i szwagier muszą być silni mają jeszcze 7 dzieci


czasem trudno  zrozumieć  jest wyroki boskie
śmierć przychodzi za szybko
i zabiera zbyt młodych

[*]


2 komentarze: