sobota, 16 grudnia 2017

zaraz święta

czas biegnie jak szalony
już ostatni tydzień i święta
no właśnie święta i zaczął się szał
ludzie biegają za prezentami
z siatami z zakupami
jak by miał być koniec świata
ja wiem ze niektórzy rodzinnie i w większym gronie
ale czy na pewno jest potrzebny ten przepych
może niektórzy to lubią
ja jestem z tych co by sie spakowała i w Bieszczady uciekła
przetrwała tam w zaciszu ten czas i wróciła po nowym roku
co prawda mieszkanie przystroiłam
i jakieś zakupy zrobiłam
ale bez szaleństwa bez wydziwiania
im starsza się robię tym bardziej doceniam czas z chłopakami
bardziej szukam ciszy spokoju
na wigilie rodzinną tez nie idę
po prostu chcę z synem i mężem spędzić ten czas tak po naszemu
będzie 12 dań  opłatek  i modlitwa
płomień świeczki i kolędy
pójdę na pasterke by przywitać Dzieciatko Jezus
to będzie nasz czas

4 komentarze:

  1. Jakoś w tym roku jak na razie czuję się o wiele lepiej niż w ostatnie Święta. A to mnie cieszy bardzo nawet.

    Jak na razie trzeba uszczelnić tę ustawę, bo za dużo ma luk, a najważniejsze jest by ją notyfikować w UE, co zajmie co najmniej pół roku. Zobaczymy wtedy co będzie z tym zakazem.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też chcę w Bieszczady!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też należę do ludzi, którzy wolą spędzić ten czas kameralnie :)
    Wszystkiego dobrego na święta i przyszły rok! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepraszaj. Przepraszać można jeśli się zrobiło coś źle i na umyślnie. Wcale nie uważam, że się żalisz. Od chwili jak trafiłem na Twój blog jakoś od razu Cię polubiłem, może dlatego, że tak jak napisałem wcześniej przypominasz mi w pewnym sensie ważną dla mnie osobę.

    Ja o swojej chorobie dowiedziałem się jakoś w październiku 2016 roku, więc też Święta nie były najlepsze. W styczniu miałem operację, a na jesieni jeszcze jodowanie. W tym roku wydaje mi się, że jest lepiej z różnych przyczyn. Jak zechcesz mogę podać maila, może uda mi się coś pomóc?

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń