poniedziałek, 12 marca 2018

z nadzieją

ogarnął mnie smutek może trochę żal
gdzieś zamknęłam się w sobie
nie wiele mówię  słucham  i milczę
dziś poszłam na działkę 
zanurzyłam dłonie w ziemi
brudnej zimnej mokrej
i tam się odnalazłam w tym wszystkim
właśnie w tej czarnej mokrej ziemi
zgrabiłam rozstawiłam mini tunel
zasiałam rzodkiewkę i sałatę
i mimo ze się okrutnie ubrudziłam
to pojawiła się nadzieja
ze jeszcze będzie dobrze
ze jeszcze będę się uśmiechać
ze jeszcze będzie czas ze będzie mnie cieszyć życie
oby ta prawdziwa wiosna przyszła jak najszybciej




ja czasem tylko potrzebuje twych ramion
twojego ciepła co ogrzewa
zapachu co  uspokaja
czy umiesz to zrozumieć
czy tak wiele oczekuje...


7 komentarzy:

  1. Ziemia ta brudna,mokra jest zawsze zaczątkiem życia

    OdpowiedzUsuń
  2. Już posiałaś? Zazdroszczę, bo ja będę mogła machać motyką, jak tylko ziemia odmarznie... a tu, na sobotę, zapowiadają powrót mrozów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dotyk czarnej ziemi, również wpływa na mnie kojąco. Niestety niczego jeszcze nie posiałam. Kiedy wszystko dookoła się zazieleni i pojawią się kolory w ogrodzie na pewno na twojej twarzy zagości uśmiech :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że nadchodząca wiosna zmieni coś w życiu każdego z nas. Bo zima niestety nie robi dobrze wielu osobom.

    Dziś spokojniej było na skoczni jakoś.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogród zawsze działał na mnie kojąco, choć bywało, że i w nim nie czułam się bezpiecznie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne słowa o miłości.
    Wiosna tuż, tuż! Będzie dobrze! Życzę dużo radości z codzienności i zdrowia.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń