niedziela, 25 listopada 2018

puzzle

od jakiegoś czasu chodziły za mną puzzle
a to dzięki jednej z blogowiczek
no i tak chodziły i wychodziły
ale co to jest 1000 elementów
trzy razy do nich podeszłam wieczorkiem i gotowe
koleżanka mi pożyczyła teraz 1500
no i jest troszkę więcej zabawy
ale ja lubię takie zabawy odpręża mnie to uspokaja
odcinam się i to pomaga mi odpocząć
mam za sobą ciężki tydzień
w piątek tydzień temu wylądowałam z synem na pogotowiu
i nie mamy co narzekać zajęli się dobrze
ale od poniedziałku zaczęły się wędrówki do rodzinnego
no bole w klatce piersiowej nie minęły
dostał na wyniki co było wyzwaniem
bo mój syn już duży ale żył u niego brak
no i pobranie odpowiedniej ilości było wyzwaniem
dwa razy syn zemdlał  8 razy go kuli
a krwi jak nie było tak nie było
no po 30 minutach udało się 
i radość pani co pobierała bezcenna
wiec w tym tygodniu mało siedziałam przy puzzlach
a jak siadałam to jakoś nie mogłam się skupić
oby ten tydzień był spokojniejszy


i wiecie co chciałam Wam wszystkim razem jaki i osobno podziękować
bo mimo ze nie jesteście rodzina mimo ze znamy się tylko wirtualnie
to cieszyło Was tak jak mnie mój dobry wynik
niestety w realu tak nie zawsze jest
i ani moje siostry ani moja matka nie zapytały jak wynik
a jak już pochwaliłam się radością to nie było żadnego komentarza
kompletna cisza obojętność

pewnie niektórych zdziwi czemu mnie tak to boli
ale ostatnio mojej matce wyskoczył jakiś guz na nodze
lekarz  chciał w gabinecie  ciachnąć ale matka ciśnieniowiec
wiec dał skierowanie do szpitala
i matka już jedna noga w tamtym świecie była
lament ze to pewnie rak
siostry jeździły ja na duchu podtrzymywały
i jej słowa do wszystkich wkoło
"wiesz jak ciężko się żyje ze świadomością ze to może rak"
a mnie szlak trafiał bo ja miałam raka
ja wiem jak to jest  i od nich wsparcia nie miałam
u matki okazał się to ropień a nie rak
i przy znieczuleniu miejscowym jej to zrobili
byłam u niej w szpitalu choć ona u mnie nie była
ale nie mam zamiaru tam siedzieć godzinami
syn jest dla mnie ważniejszy
i jemu teraz poświęcam czas i uwagę
wiem jestem zła córka ale staram się być dobra matką











8 komentarzy:

  1. Przykre, że najbliższa rodzina cię nie wspiera :( Niestety, tak bywa i faktycznie nic z tym zrobić nie możesz, wiec dobrze robisz, ze masz inne priorytety :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Puzzle, pasjanse,słuchanie muzyki - każda forma relaksu jest dobra.
    Jak to mówią, z rodziną dobrze wychodzimy na zdjęciu, wszystkich się nie zadowoli, więc najlepiej zadbać o siebie...i o syna oczywiście
    Wam obojgu zdrowia życzę:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Układanie puzzli to jest świetna sprawa. Faktycznie relaks nie z tej ziemi. Twój obrazek przepiękny - uwielbiam morze.
    Bardzo dziwny ten układ z Twoją rodziną. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której chorowałabym na cokolwiek (o raku nie mówiąc!), a moja mama by się mną nie zainteresowała. Ostatnio nawet przy zatruciu pokarmowym wydzwaniała co chwilę, co ze mną i jak się czuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. ..najważniejsze aby się odstresowywać, czy to będę puzle, czy coś innego nie jest istotne.. coś w tym jest, bo z rodziną bywa różnie a ponoć najlepiej wychodzi się na zdjęciu .. rób co Ty uważasz za stosowne i miej resztę gdzieś .. masz dbać zdrowie swoje i swojego syna.
    - pozdrawiam najcieplej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też bym poukładała, ale nie mam na to miejsca. A już ułożony obrazek, najlepiej w antyramę i na ścianę. Szkoda by mi było go rozkładać i chować.

    Problemy masz już za sobą, to najważniejsze. I nie przejmuj się, już przedawkowałaś zmartwienia. :) Uśmiecham się do Ciebie i wysyłam Ci serdeczności, silna kobieto.

    OdpowiedzUsuń
  6. Po to nas masz żebyśmy Cię wspierali i cieszyli się razem z Tobą:-) Nieżyczliwym odpuść i życz wszystkiego dobrego, skup się na sobie i synu.
    Puzzle do świetny sposób na relaks:-)
    Ściskam i życzę Wam zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo zdrówka dla syna:-)) Najbliżsi są najważniejsi:-))

    OdpowiedzUsuń
  8. no ja Cię chyba palnę! Nie jesteś złą córką i wybij to sobie z głowy!Złe córki nie chodzą do szpitala. Wiem co mówię!I niestety wiem czym jest brak wsparcia od najbliższej rodziny... więc ja swoją wybrałam:) To moi najwierniejsi przyjaciele,którzy są zawsze zemną... a co do puzzli to polecam Nowy Jork nocą z 3000
    elementów ;) To dopiero relaksuje! ;) Zdrówka Tobie i młodemu :)

    OdpowiedzUsuń