niedziela, 22 grudnia 2019

świąteczny czas

to nie pierwszy raz
to nie pierwszy rok
kiedy mąż przed świętami ma fochy
kiedy się awanturuje i w ogóle
były wilie które spędziłam po za dziwami
były święta ze łzami w oczach
i w tym roku mój mąż już od 7 rano wrzeszczał
przeszkadzało mi nawet to ze ciągam nosem
a jestem do kilki dni porządnie przeziębiona
dziś cos mu się w kompie nie chciało otworzyć
a ani syn ani ja nie umieliśmy tego naprawić
gdy on trzyma myszkę i klawiaturę pod nosem
wiec zaczął rzucać  rzeczami i  krzyczał
"wypierdalajcie oboje z tego domu "
starałam się złagodzić wszystko pogadać i uspokoić nerwy
i myślałam ze mi się udało bo nawet rozmawialiśmy
i syn przyszedł do pokoju i jakoś emocje opadły
mąż stwierdził ze idzie znowu do kompa
a syn "no pogadajmy przecież jesteśmy rodziną "
mąż wstał  i z ta swoja ironia w głosie powiedział
"wy nie jesteście moja rodziną "
gdy się go zapytałam czy żartuje bo nie dowierzałam
on "a czego wy chcecie nie jesteście i już "
i tu cos pękło i we mnie i synu
syn wstał ubrał się i wyszedł
ja się rozpłakałam jak małe dziecko
i wybaczcie ja zawsze wybiorę syna
wiec się ubrałam i poszłam go szukać
znalazłam go siedziała w deszczu na ławce i płakał
facet co ma 21 lat po prostu płakał po tym co usłyszał od ojca
zabrałam go ze sobą na działkę  pogadaliśmy
uspokoiliśmy się oboje
najgorsze że mąż nie widzi swojej winy i uważa że nic złego nie zrobił



to będą ciężkie święta  pełne udawania i goryczy w sercu


czasem się boje ze syn kiedyś odwróci się od męża
ze kiedyś po kolejnej awanturze po prostu wstanie i wyjdzie
i nie będzie z mężem utrzymywał kontaktu








6 komentarzy:

  1. ..są ludzie, którzy nie przepadają za świętami, gdyż mają podobną sytuacje w domu.. udawanie przed ludźmi dobrych a traktowanie własnej Rodziny jak obcych jest nie do określnia normalnymi słowami.. niestety nie zrozumie tego nikt kto się nie spotkal z podobnymi sytuacjami..
    ..z całego serca Trawko życzę Tobie i Twojemu Synowi
    ogrom zdrówka szlachetnego,
    pięknych chwil każdego dnia,
    moc radości i uśmiechu,
    spokoju i miłości,
    cudownie magicznych momentów
    nie tylko w ten świąteczny czas ❣️ 💜

    - ściskam mocno i przytulam najserdeczniej ♥♥ :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nerwy i kompletny brak ogłady. Uznawanie siebie za jedyną rację.
    Kiedyś mój tata chorował na nerwicę, leczył się farmakologicznie. Jego wybuchy gniewu i agresji doprowadzały mnie z mamą do łez. Potrafił mówić okropne słowa, wymyślnie przeklinać i szydzić. Farmacja na szczęście wygrała. Sęk w tym, że pozwolił się leczyć. Dziś jest sympatycznym człowiekiem i tamto piekło więcej nie wróciło, chociaż spokojny to on nie jest. Nie wszystko da się wyplenić z człowieka, nadal jest przekonany o swojej racji i potrafi jej zawzięcie bronić, przez co bywa trudny. Ale udało się nam z mamą go odzyskać.
    Nie wiem czy wiesz, ale nie obchodzę świąt. Jak mam patrzeć na to całe obżarstwo, wysłuchiwać sprośnych dowcipów i historii o polityce, wolę spędzać ten czas z mężem sama w zupełnie inny sposób.
    Pilnujcie się z synem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obserwuje podobną sytuację za ściana, sąsiad co jakiś czas robi awantury, kiedyś z synem bili się, sąsiadka krzyczała, już niemal dzwoniłam na policję...
    Później widzę, ze woził syna do szpitala ze złamaną nogą, robił zakupy.
    Bywają osoby, które poprzez awantury niwelują swoje frustracje, niepowodzenia, żale - im później przechodzi, gorzej z bliskimi czy współpracownikami.
    Podziwiam, że to wytrzymujesz i musisz jeszcze być odgromnikiem między mężem a synem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownych Świąt życzę....nie potrafię spokojnie skomentować więc zmilczę....

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym już dawno odeszła :3 Dobrego czasu życzę♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Przykry ten twój mąż strasznie. Powinien się leczyć.

    OdpowiedzUsuń