Taka była umowa ze na dwa tyg będę w pracy
I mi to wystarczało i byłam zadowolona
I co sie okazało że ten co miał wrócić 16go ma problem z lekarzem
Lekarz nie chce mu dac zaświadczenia bez zgody od neurologa
A neurolog twierdzi leczenie trwa i nic nie da
No i kierowniczka mnie zapytała czy bym nie została jak on nie wróci
Szczerze nie uśmiecha mi sie to nic a nic
Z drugiej strony szkoda mi dziewczyn wiem jak jest przed świętami
Ale czy im mnie jest choc troche żal hmm nie
Pracuje tam od 1 grudnia i mialam dopiero dwa dni wolne to były niedziele
Pracuje po 9.5 h i to tez nikogo nie rusza
Ze 6 dni pod rząd ze po tyle godzin ważni sa oni nie ja
Czy ja powinnam sie martwić nimi
Wiem jestem wredna i trudna
Ale nie wiem co mam zrobić
Myśleć o sobie czy o innych
Zrobiłam na jutro ciacho dla załogi
nic wielkiego kruche ale nawet dobre
..upiekłaś ciasto dla załogi, wygląda smakowicie ;)
OdpowiedzUsuń..masz Dobre Serduszko i myślisz zawsze o innych, ale powinnaś także myśleć więcej o sobie Trawko Kochana <3
- życzę Ci moc zdrówka, ściskam mocno :*
No i jeszcze dla załogi ciasta pieczesz? jesteś świata kobietą.
OdpowiedzUsuńTrudno jest radzić, sama zawsze starałam się być pomocna, ale tuz przed emeryturą powiem, że nie zawsze było warto, a na pewno nie można dawać się wykorzystywać!
Ja bym się nie zgodziła zostać. Raz była taka sytuacja w innej firmie, byłam na wylocie i zgodziłam się zostać jeszcze tydzień. Co za to dostałam? Zarąbali mi 5 stów z ostatniej wypłaty. A też tam pracowałam po 6 dni. Nigdy więcej.
OdpowiedzUsuń