Jesień przyszła chłodniejsze dni
A ja nie zwalniam nie zatrzymuje się
Może boje się zatrzymać
Tak jest lepiej tak jest dobrze dopóki starczy sił
Co jakiś czas o czymś marzę
i staram się spełnić to pomału
Kiedyś pomyślałam o piciu yerba mate
No i jakiś miesiąc temu zakupiłam zestaw startowy
Po czytałam po oglądałam i zaczęłam przygodę
I podoba mi się ona
Bo to taki czas tylko dla mnie
Oczywiście nadal trwa sezon przetworów
W tym roku nowość sos słodko- chili
Do mięs jak znalazł będzie
***
po co się rodziłaś słona łzo
żyłaś krótko na mym policzku
umarłaś samotnie na poduszce
serce... dusza... dały ci życie
wierząc że dasz ukojenie
a ty zmoczyłaś twarz poplamiłaś poduszkę
czy warto było...
czy miało to sens...
ukojenia nie dałaś
nie tym razem nie teraz
Piękny wiersz, wrażliwa duszyczko!
OdpowiedzUsuńA jakieś zmiany po napoju zauważasz?
jotka
Trawko, wspaniale, że dbasz o siebie ♥
OdpowiedzUsuń..cieszę się ogromnie, że masz chwile dla siebie..
..wiersz prześliczny ! :)
..dziękuję Ci Kochana z całego serca za Twoje cudowne słowa u mnie.. dziękuje, że JESTEŚ ! ♥
- ściskam mocno, zdrówka ogrom życzę i uroczych chwil ♥♥
Zazwyczaj jesienią przyspieszam.
OdpowiedzUsuńPodobno yerba zdrowsza od kawy, a tak samo pobudza. Czy faktycznie zauważyłaś, że pobudza?
Wiersz do zamyślenia, piękny......a ta yerba daje coś, zauważyłaś jakieś pozytywy?
OdpowiedzUsuń